Lubię aksamit Jej ciała

M. była wyjątkowo napalona. Jak wróciłem z pracy to była już tylko w krótkiej, przezroczystej koszulce nocnej i stringach. Od razu wiedziałem, że o tej godzinie to ona spać nie chodzi :)
Nie pomyliłem się, wcale spać nie chciała – wręcz przeciwnie!
Zaciągnęła mnie od razu do łózka. Zaczęliśmy się całować klęcząc przodem do siebie na łóżku. Moje ręce obejmowały masując jej tyłeczek. Ściskałem go, przyciągając Ją do siebie jak najbliżej. M. obejmowała moją szyję jedna ręką, podczas gdy drugą pieszczotliwie głaskała mnie po policzku, jednocześnie nie przestawała głęboko mnie całować.Po chwili zaczęła mnie rozbierać, co zajęło nam kilka chwil i wymagało zmian pozycji. Ja z niej narazie zdjąłem tylko koszulkę, tak że została tylko w czarnych stringach. Nadal klęczeliśmy na łóżku, ale teraz ona była tyłem do mnie, opierała się plecami o mnie. Swoje ręce położyłem na Jej biuście… Ufff, jak lubię dotykać Jej piersi w takiej pozycji: piersi w pozycji wiszącej, a ja od tyłu je pieszczę… Po prostu uwielbiam! Więc biust był w moich rękach, a moje usta delikatnie pieściły Jej szyje, kark, uszka. Odsunąłem Jej włosy na bok, tak by mieć doskonały dostęp do jej szyi, do tych najbardziej wrażliwych, erogennych miejsc i delikatnie, subtelnie kąsałem te miejsca. M. wyginała się, wydając z siebie ciche szepty rozkoszy. Moje ręce zapuszczały się coraz niżej, dotykając, co prawda jeszcze przez Jej bieliznę – Jej łona. M. nie wytrzymała tak długo i się odwróciła, klęcząc teraz przodem do mnie. Całując mnie wsunęła rękę w moje bokserki i zaciskając ja na twardym członku – zaczęła go pieścić. Ja po chwili się pochyliłem aby móc ssać i całować Jej piersi. Brodawki stały się napięte, sutki stwardniały. Mrrrrrr… zamruczałem z radości.
Moja dłoń w końcu trafiła pod Jej stringi, poczułem to, co najbardziej tam lubię. Aksamit kobiecego ciała. Musiała się golić, depilować, woskować , czy co to było… W każdym razie była tam aksamitnie gładka. Ani jednego, malutkiego włoska. Dałem znak, by umożliwiła mi zdjęcie stringów i powróciliśmy do pozycji klęczącej. Byliśmy na przeciw siebie, moja ręka delektowała się gładkością Jej skóry na łonie. Idealna gładkość. Gdy przesuwałem po niej ręką, M. jęczała. Jak zawsze gdy była tam taka gładka wszystkie moje pieszczoty odczuwała ze zdwojoną mocą. Tak było i tym razem. Ja wyczułem takie miejsce gdzie miedzy Jej kwiatkami powinien być Jej guziczek i tam właśnie delikatnie przesuwałem palcem. M. tylko szerzej rozsunęła nogi i mocniej obejmując mnie ręką zaczęła głośno oddychać najpierw, by z czasem oddech przeszedł w coraz szybszy, urywany jęk. Na końcu wręcz jęczała, raz po raz chwytając mojego członka i próbując go pieścić, przesuwając po nim ręką. Ale pieszczoty te z racji stanu w jakim była, określiłbym raczej jako mało udane. W końcu się trochę uspokoiła. Miałem wrażenie, że miała orgazm, ale nie byłem tego całkiem pewien. Na wszelki wypadek postanowiłem poprawić ustami. M. położyła się na plecach, rozsunąłem Jej nogi i najpierw obejrzałem sobie z bliska Jej doskonale wydepilowaną kobiecość. Fantastyczny widok! Następnie językiem zacząłem masować Jej cipkę, wsysając się w Jej dziurkę. Na koniec lizałem łechtaczkę, co sprawić musiało Jej przyjemność, bo znów zaczęła szybciej oddychać i jęczeć. Mój język przyspieszał, ale tylko samym koniuszkiem języka trafiałem w ten czubeczek jej rozkoszy. M. drżała, wzdychała i zachłannie łapała powietrze, pomiędzy kolejnymi jękami. W końcowym etapie zasłoniła sobie usta poduszką, by sąsiedzi nie usłyszeli Jej krzyku. Zapłonęła, zadrżała jeszcze, wygięła się, ręce zacisnęły się w pięści, nogi szarpnęły napinając się… po chwili odrzuciła poduszkę, głośno oddychając… Teraz to już na pewno miała orgazm!
Podniosłem się i położyłem na niej, miedzy Jej nogami. Przyłożyłem penisa do Jej łona, przesuwając go po nim, by w końcu odnalazł drogę i wszedł w nią. Wszedłem powoli, tylko do połowy. Zarzuciłem sobie Jej nogi na ramiona i zacząłem dość gwałtownie poruszać biodrami, ale tylko do połowy. Wsuwałem w Nią członka tylko do połowy – chciałem by oczekiwała na ten moment, by pragnęła abym wszedł głębiej. M. od razu zauważyła, że jest inaczej niż zazwyczaj i spojrzała w dół, w stronę miejsca gdzie nasze ciała były połączone. Jęknęła, jakby zwiedziona i przy kolejnym moim pchnięciu poruszyła ciałem próbując nabić się na mnie mocniej – nie udało jej się to, ponieważ skorygowałem głębokość penetracji. Szepnęła do mnie „Głębiej” – nie usłuchałem Jej. Nie było głębiej, ale było szybciej. A ona była głośniej. Czułem ciepło rozgrzanego penisa, a przynajmniej jego górnej części która szybko zanurzała się w Jej szparce. Głęboko oddychałem, zmęczony intensywnością i szybkością ruchów. M. znów szepnęła proszącym głosem, przechodzącym w jęk, bo akurat mocniej wbiłem się w nią: „głębiej”. Usłuchałem, również tego pragnąłem. Chciałem dać jej przyjemność i sam ją poczuć. Poczuć Jak temperatura Jej ciała obejmuje mojego członka. Jak zanurzam się w Jej gorącą rozkosz. Gdy Jej biodra gwałtownie poruszyły się do przodu, tym razem bez jakiejkolwiek blokady z mojej strony, Jej ciało gwałtownie nabiło się nam mnie, M. zadowolona Jęknęła. Moje biodra nie zwalniały, szybko i teraz głęboko poruszały się do przodu i tyłu. M. tylko zdjęła nogi z moich ramion i silnie objęła nimi moje biodra. Jej jęki i piskliwe westchnienia dawały mi do zrozumienia, że sprawiam Jej rozkosz. To znak, że nie mogę przestawać, co najwyżej – przyspieszać lub jeszcze mocniej ją kochać. Jej nogi coraz mocniej zaciskały się na mnie, ręce wsunęła na moje pośladki przyciągając się do mnie bardziej o ile było to w ogóle możliwe. Głowa lekko uniesiona, usta otwarte w jęku, oczy szeroko otwarte. Głęboko i szybko oddychając oczekiwała skupiona na ten moment, poruszając się w rytmie moich pchnięć, zaciskając ręce na moim ciele. Ja z całych sił się zaparłem, by wytrzymać tempo i silnie ją kochać, zresztą musiałem kontrować także siłę z jaką Jej nogi i ręce mnie obejmowały – było nam bardzo ciasno, ruchy były przez to ograniczone a przecież chciałem jeszcze szybciej i jeszcze mocniej… W końcu amplituda Jej jęków zaczęła gwałtownie rosnąc, Jej nogi coraz gwałtowniej zaciskały się wokół moich bioder, paznokcie wbiły się w moje pośladki, Jej ciało znieruchomiało, by zadrżeć i wybuchnąć dzikim dreszczem. Głośne „ECH… ECH..ECH…….. ECHHHHHHHHH” ogarnęło naszą sypialnie – widząc i słysząc Jej rozkosz, czując Jej dreszcze i spazmatycznie wijące się pojemną jej ciało, wykonałem kilka ruchów, odpowiednio silnych, długich i pod odpowiednim kątem by szybko również dojść. Teraz ja również dołączyłem do Jej orgazmu…

One thought on “Lubię aksamit Jej ciała

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.


jeden + = 10