Wieczorny przegląd ulubionych pozycji: cz.1

Weszła do sypialni w seksownej,granatowej koszulce nocnej z koronkami wokół biustu,widocznego pod półprzezroczystym materiałem. Podszedłem do niej od tyłu. Całując ją delikatnie w szyje, podczas gdy moje dłonie delikatnie sunęły wzdłuż śliskiego materiału jej koszuli, zbliżając się do piersi. Całowałem delikatnie Jej szyję i ucho delektując się Jej ciałem, które pod śliskim(pewnie tiulowym) materiałem wydawało się jeszcze smuklejsze i delikatniejsze. Czułem Jak mój penis rozpiera mi bokserki -Ona też to czuła i jak zawsze napierała na niego pupą, kręcąc nią seksownie. Wyginała się mocno gdy moje palce zaciskały się na piersiach. Podniecenia dodawał fakt, że oboje doskonale się widzieliśmy w dużym lustrze, będącym chyba najważniejszym meblem, – poza łóżkiem – w naszej sypialni. Moje kochanie obróciło się do mnie twarzą, całując mnie i jednocześnie napierając na moje ciało, przylegając do niego mocno -uwielbiam to, wiem że wtedy czuje ogromne pożądanie. A Jej pożądanie to i moje pożądanie! Całowaliśmy się mocno, głęboko ale powoli – jej ręce obejmowały mi szyje i głowę, moje krążyły i pieściły Jej pośladki. Dłonie M. zaczęły się powoli kierować w stronę mojej napiętej męskości, co oznaczało że jest już gotowa i podniecona. Pozwoliłem Jej przez chwilę popieścić mnie przez bokserki – i choć uwielbiam to i mógłbym tak stać wiecznie, czując jak Jej delikatne dłonie doprowadzają mnie do skrajnej rozkoszy – usiadłem na krawędzi łóżka, sadzając moje Kochanie na kolanach. Jej biust był niedaleko mojej twarzy, moich ust, więc zaciskając dłonie na nim zacząłem,jeszcze przez materiał całować piersi. Ponieważ jednak biust najlepiej smakuje ‘sote’ – uwolniłem lewą pierś z koszuli i zaciskając prawą dłoń wziąłem nabrzmiały sutek do ust. Całowałem najpierw delikatnie – dokładnie tak, jak na początku lubi moja żona. Potem delikatnie lizałem dookoła brodawki i po samych brodawkach. Słyszałem jak cicho pojękuje gdy mój język robił to perfekcyjnie. Starałem się być perfekcyjny -chciałem aby czuła tą perfekcję, a ja chciałem ją słyszeć. I słyszałem! Jej sutek stał się twardy, brodawka duża i nabrzmiała, gdy wsadzałem ją do ust i zaciskając wargi pozwalałem wyślizgnąć się z mych ust, ssąc jednocześnie delikatnie pod koniec każdego z tych ruchów. Pojękiwała głośniej a Jej ręce bezładnie krążyły w moich włosach, dookoła mojej głowy. Spojrzałem po raz kolejny w lustro: oczy miała zamknięte, siedziała wyprostowana na mnie, jeszcze ubrana w koszulkę ale jedna pierś już naga -podniecona, nabrzmiała – po prostu piękna!
Chcąc ujrzeć całe Jej ciało -zdjąłem z niej koszulkę, i całując się położyliśmy się do łózka. Po chwili poczułem jak palce M. mocno zaciskają się na moim członku – Jej oczy patrzące we mnie mówiły tysiące słów, choć nic nie słyszałem. Czułem tylko jak bokserki znikają z mojego ciała a M. całując mnie – rytmicznie pieści moją męskość. Przesuwając dłonią wzdłuż napiętego penisa wpatruje się we mnie. Moje dłonie dotarły ponownie do Jej piersi a usta do Jej ust – zaczął się teatr rozkoszy: każde z nas dłonie miało zajęte pieszczotami a usta pocałunkami. Gdy zaczerpnęliśmy powietrza Jej dłonie opuściły mojego penisa a Ona popychając mnie na plecy szepnęła: „połóż się wygodnie”. Leżąc oczekiwałem na Jej pieszczoty : bardzo powoli i delikatnie, wręcz leniwie drobnymi pocałunkami zmierzała po wewnętrznej stronie moich ud w stronę mojej męskości. Im była bliżej tym częściej mój członek napinał się w spazmatycznym drgnięciu. Oczekiwanie, aż dotrze do niego, trwało całe wieki, ale to były słodkie katusze. Po chwili czułem jej słodkie usta na moim penisie, który coraz mocniej drgał: całowała go od dołu do góry, trochę więcej czasu poświęcając na główkę. Wszystko to robiła bardzo leniwie, a ja mruczałem z rozkoszy; wiedziałem że jeszcze wszystko przede mną! Pieszczoty tak intensywnie odczuwałem, że mój członek co chwila napinał się i drgał, ja też napinałem się gdy Jej język wirował po wędzidełku lub inna pieszczota nie pozwalała spokojnie leżeć. Widząc to M. postanowiła sobie pomóc ręką – trzymając mnie sztywno. Teraz mój penis nie uciekał już na boki. Ściskając mnie mocno, językiem lizała mnie od nasady do samej góry. Kilka razy ręka też podążyła za językiem. Byłem już dosyć głośno, ale Ona doskonale się bawiła moim wyczekiwaniem – wyczekiwaniem na najlepsze… Wiedziałem, że już niedługo, już niebawem poczuje i zobaczę jak moja męskość jest cała w Jej ustach. Bawiąc się moim sztywnym członkiem coraz bardziej naciskała ustami na główkę – coraz bardziej ją całowała, coraz głębiej. Dreszcz rozkoszy szarpnął mną gdy poczułem Jej usta zaciskające się dookoła mojej główki i podążające w dół. Czułem ciepło na całym penisie -cudne ciepło rozkoszy. Powoli przesuwała ustami w górę i w dół, pochłaniając moją męskość coraz bardziej i powoli cofając ściśle przylegające usta wokół członka. Czasem skupiała się tylko na główce: ssąc ją delikatnie, jednocześnie zaciśniętymi palcami poruszała wzdłuż mojej męskości. Wiłem się i jęczałem, nie mogąc złapać oddechu. Podrywałem głowę aby delektować się tym widokiem – po chwili jednak zamykałem oczy czując przeogromną rozkosz…. Oderwałem ją, bo już nie mogłem wytrzymać – już czułem, że za chwilę się rozpłynę targany orgazmem. A chciałem abyśmy razem to czuli- chciałem aby i M. była zadowolona. Moja zona oparła się na łokciach, rozkosznie wypinając obiekt mojego pożądania: wszedłem powoli, lecz po chwili zacząłem coraz szybciej Ją kochać. Trzymając ją mocno w biodrach wnikałem w Jej ciało, a im głębiej wnikałem tym bardziej było słychać nasze jęki, spotęgowane urywanym, szybkim oddechem. Moja M. wręcz przykleiła się do łóżka głową i rękoma i ciałem napierała na mnie, na mojego penisa który w różnym tempie dostarczał nam radości. Rozpędzony do granic możliwości nie potrafiłem już powstrzymać zbliżającej się fali ekstazy. Spotęgowany, poprzez wcześniejsze pieszczoty oralne orgazm był bardzo silny. Moje dłonie zacisnęły się na Jej talii; oczy z rozkoszy samoczynnie zamknęły się, ciało wyprężyło , wygięło do tyłu a penis spazmatycznie drgał,wyrzucając płyn miłości. Próbowałem uchwycić jeszcze tempo, bo wiedziałem, że I Ona jest blisko i choć starałem się mocno nic z tego nie wyszło… Opadłem na łózko, wziąłem kilka oddechów i wsunąłem swe usta między Jej nogi…

[Ciąg dalszy nastąpi – to jeszcze nie koniec tej nocy]

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.


− 5 = cztery