Jej dźwięki były fantastyczne, ale ja także chciałem czuć Jej usta. Postanowiłem sam sobie pomóc i przy najbliższej okazji jeszcze rozsunąłem swoje nogi, co spowodowało że mój penis znalazł się głębiej w jej ustach. M. od razu wzięła się żwawiej do pracy, a to spowodowało, że teraz ja musiałem oderwać usta i język od Jej ciała i swobodnie sobie jęknąć. Dość szybko wypracowaliśmy sobie taki schemat działania, abyśmy oboje czerpali rozkosz. Najpierw ja się podnosiłem, wysuwając członka z jej ust, i wtedy intensywnie lizałem jej szparkę, podczas gdy ona mogła swobodnie delektować się pieszczotami moje języka a palca. Po kilkunastu sekundach przerywałem to, opuszczając biodra, wsuwając się w jej usta. Wtedy czułem jej masująco-ssacy dotyk ust. Teraz ja głośno wzdychałem, gdy czułem jak sprawia mi rozkosz… I znów minęło kilka chwil moje biodra się unosiły a głowa opadała między Jej nogi, a z tyłu słyszałem falę jęków… Było niesamowicie, oboje byliśmy strasznie podnieceni, jednak żadne z nas niemało szans dojść, ponieważ te przerwy nie pozwalały na zbyt długą rozkosz. Z czasem oboje zaczynaliśmy coraz spontaniczniej się poruszać, nasze odgłosy byłby coraz głośniejsze. M. wiła się pode mną gdy szybciutko ale intensywnie lizałem Jej czuły guziczek i jednocześnie głośno jęczała, zachłannie chwytając powietrze pomiędzy kolejnymi jękami. Potem następowała zmiana warty: w jej ustach lądował mój członek i było kilkadziesiąt sekund mojej przyjemności. M. łapczywie obciągała ustami, pomagając sobie ręką – byłem w siódmym niebie. I po chwili znów zmiana…
Nasza zabawa nie trwała długo – oboje byliśmy mocno podnieceni i chcieliśmy skończyć to w tradycyjny sposób. Położyłem się na zonie a ona objęła mnie nogami pozwalając jednocześnie penisowi zanurzyć się w Jej wilgotną kobiecość. Poczekałem chwilę, aż nasze ciała dopasują się do siebie, aż mój penis będzie właściwie w jej pochwie i zacząłem się poruszać. Pierwsze pchnięcie – jeszcze delikatne, ale drugie już mocniejsze, bardziej zdecydowane, głębsze. Z Jej ust wyrywa się jęk. Trzecie pchnięcie jest już agresywne, siłowe. Czuje jak łózko zapada się gdy napieram między Jej rozchylone nogi, by po chwili siłą sprężyn w materacu odbić nas w drugą stronę. Moje pchnięcia były mocne i głębokie, co powodowało równie silną reakcje mocno sprężynującego materaca. Starałem się nie wypaść z rytmu przez stawiany przez niego opór, tym bardziej iż żona coraz głośniej dawała mi do zrozumienia iż to co robię sprawia jej ogromną przyjemność. Mi również było fantastycznie czując jak co chwila z impetem wbijam się w Jej ciało, jednocześnie słysząc jęk rozkoszy.
I Wszystko byłoby wspaniale, gdybym nie poczuł zbliżającego się orgazmu. Nie wiem jak to się stało – ale chyba byłem zbyt zaaferowany tym co się dzieje z żoną, że nie zauważyłem że nagle zacząłem dochodzić. Dlaczego tak nagle? – pomyślałem i momentalnie wysunąłem się z niej próbując ratować sytuacje. Byłem jednak pewien, że już nie zdążę, bo czułem jak już dochodzę. Chwilę po tym jak wyjąłem penisa poczułem falę orgazmu. Z całych sił skupiłem się aby jednak nie wytrysnąć. Zacisnąłem chyba wszystkie mięśnie w podbrzuszu, ale i to nic nie dało – dostałem orgazmu. Bardzo słabego, takiego jakby nie dokończonego, ale jednak było mi przyjemnie – o dziwo wytrysku nie miałem! Jeszcze przez chwilę ze zdziwieniem wpatrywałem się w czubek penisa oczekując aż wypłynie z niego sperma, ale nic takiego się nie stało, a on sam cały czas był twardy i stał sztywno. Pochyliłem się nad nią i zanurzyłem go w jej kobiecości, znów rozpędzając swoje biodra do intensywnych i mocnych pchnięć. Cały czas nie byłem pewien czy za sekundę mój penis nie utraci sztywności w końcu przed kilkoma sekundami miałem orgazm. Trochę słaby i bez wytrysku, ale byłem pewien, że był to orgazm. Na szczęście mój penis nie wykazywał żadnych problemów a wręcz odwrotnie – sprawiał coraz większą rozkosz mojej kobiecie. Każdy mój ruch kończył się Jej coraz głośniejszym jękiem. Nabierałem systematycznie tempa i mocy, aż zaparłem się palcami u stóp, przy wyprostowanym tułowiu przenosząc ciężar ciała na ręce . Pozycja była jak przy robieniu „pompek”, ale różnica polegała na tym, że nie uginałem rąk, ale poruszałem szybko biodrami, które szybko wpadły w rezonans z Jej ciałem. Szybko narastający jęk wzmagał się aż zakończył się cichym krzyknięciem rozkoszy. I choć w takich momentach ja zazwyczaj także już byłem blisko rozkoszy tym razem nie odczuwałem tego.
Zmieniliśmy pozycję: Ja siedziałem na łóżku zapierając się od tyłu rękoma a Ona usiadła na mnie. Od razu nabrała szybkiego tempa. Jej biust najpierw się bujał na wysokości mojego wzroku a z czasem zaczął intensywnie podskakiwać. M. znów zaczęła coraz głębiej oddychać a wraz ze wzrostem tempa Jej ruchów – oddech stawał się coraz szybszy. Podskakiwała na mnie coraz mocniej i szybciej pojękując, że „zaraz nie wytrzyma” i tak tez się stało. Dotknąłem Jej biustu, ścisnąłem go i po chwili z głośnym jękiem i grymasem rozkoszy na twarzy zwolniła. Czułem iż widziałem jak przeszywa ją rozkosz: ten wyraz ust, spojrzenie, ruchy… Ja jednak nadal nie doszedłem . Poczekałem, aż ona ochłonie po orgazmie i sam się kładąc na plecach pociągnąłem Ją na siebie (a więc do pozycji tzw. „leżącego jeźdźca”). Uniosłem kolana, zaparłem się stopami a rękami chwyciłem ją za pośladki. Gwałtownie unosiłem biodra za pomocą kolan co powodowało silne wbijanie się w Jej ciało. Rękami starałeś się przytrzymywać Jej ciało by je unieruchomić. Poruszałem się maksymalnie szybko, myśląc już tylko o sobie. Nie zwalniałem tempa, aż w końcu poczułem że zbliża się upragniony orgazm. Gdy dotarł byłem cały spocony.Teraz poczułem już go właściwie – był intensywny i tym razem już bez problemów nastąpił również z wytryskiem.
Bardzo podoba mi sie sposob w jaki opisujesz Twoje doznania – sa zawsze napelnione subtelnoscia i namietnoscia. Pisz czesciej …..
No w końcu się doczekałam;p Bosko..Jak zwykle^^
autor zmijka0610
No bossssko:)mmm….może sama przeniose to do sypialni:)pozdrawiam :*
Niezle, az zazdroszcze doznan;)
czytam i marzę, jeżeli to prawda to jest to najpiękniejszy seks :), a M. musi być bardzo szczęśliwą kobietą pozdrawiam ;)
kocham jak opisujesz. Czasami wczytujac sie w to można dostać orgazmu. ; o mówię serio. xd pozdrawiam. Pieńka. :D
strasznie lubię czytać Twoje doznania, język jakim to robisz jest znakomity i czytając wydaje się jakby daną sytuację miało się przed oczami :) naprawde pobudza wyobraźnię do działania! :)