Zbudziłem się w nocy i jakoś nie mogłem zasnąć…
Przytuliłem się do żony, która leżała na boku – tyłem do mnie. Nie minęło dużo czasu gdy moje dłonie spotkały się z piersiami mojej Pani. Zamierzałem tak zasnąć…. lecz nijak nie chciało mi się spać.
Moje dłonie delikatnie drażniły jej sutki, obiegały jej miękkie ciało – powoli, nieśmiało, leniwie…
Leżałem za nią, na boku; mój penis już był gotowy, napierał na Jej pośladki.
Moja żona zaczynała się budzić – zdziwiona moimi nocnymi pieszczotami, ale nie oponowała. Wręcz przeciwnie tuliła się mocno, kręcąc pupą drażniła mojego penisa. Bardzo powoli rozszerzałem zakres pieszczot: już nie tylko piersi pieściłem: brzuch, ramiona, biodra – także. Moja Monika wyginała się leniwie, gdy moja dłoń odnalazła na jej ciele wrażliwy punkt. Tuląc się mocno do mnie przycisnęła moją dłoń gdy pieściłem jej pierś. To fantastycznie czuć Jej pierś w dłoni, a na dłoni czuć Jej dłoń, która doskonale wie jak pokierować uciskiem, ruchem i prędkością aby było Jej jak najprzyjemniej. Z jej ust powoli wydobywały się ciche jęki: cichutkie jak ta noc, delikatne jak moje pieszczoty, zaspane tak bardzo jak sami byliśmy zaspani. zacząłem zmierzać w kierunku jej twarzy: pieściłem jej szyję, ramiona, uszy. Gdy moja ręka znalazła się na Jej twarzy, momentalnie chwyciła mój palec wskazujący w usta. Bawiła się nim – ssąc go, liżąc i całując, tak jak zazwyczaj robiła to z moim penisem.
Coraz bardziej miałem ochotę kochać Ją, kochać leniwie, pół śniąc, leżąc a jednocześnie czuć jej gorące ciało na moim członku.
Moja dłoń skierowała się niżej: pieściłem jej pośladki, masowałem delikatnie muskając jej uda, jej biodra co doprowadziło do gwałtownych reakcji Jej ciała i głośniejszych westchnień. Wsunąłem palec między jej nogi: była wilgotna, rozsunęła nogi: oczekując pieszczot. Moje palce ślizgały się po jej kobiecości, zataczając okręgi, raz większe raz mniejsze; raz szybciej raz wolniej. Jej ciało falowało gdy wnikały w nie moje palce: najpierw powoli jeden, potem dwa: trochę szybciej, jeszcze szybciej. Jęczała gdy byłem głębiej, i wzdychała gdy pieściłem jej łechtaczkę. Powiedziała, że chce mnie poczuć w sobie: teraz , natychmiast. Tez tego bardzo pragnąłem – mój penis drgał w maksymalnej erekcji. Obróciłem Monikę na brzuch, ręką dałem jej do zrozumienia aby podkurczyła prawą nogę a ja klęcząc za nią powoli wsuwałem się w nią. Było bardzo ślisko: oboje byliśmy bardzo wilgotni, nasze ciała tętniły pożądaniem. Chwyciłem ją mocno za biodra i wsunąłem się do końca; wydała głośny jęk, jej głowa wygięła się znacząco w geście rozkoszy: a ja wnikałem w nią coraz szybciej, kręciłem biodrami starając się wchodzić w nią pod różnymi kątami. Pieściłem jej pupę, jej pośladki; w półmroku widziałem jak mój twardy, gruby penis wciska się w nią… wychodzi by po chwili znów w nią wniknąć, rozszerzając Jej kobiecość. Moniki ciało wiło się pode mną, słyszałem jak każda Jej rozkosz obija się echem po pokoju, jak daję Jej rozkosz. Chciałem więcej i dłużej lecz nie potrafiłem opanować fali rozkoszy która mnie właśnie pochłaniała… Po chwili położyłem się obok, całując moja Królową…
Moja dłoń spoczęła na Jej łechtaczce i zaczęła taniec: pieściłem ją mocno i szybko: czułem ze potrzebuje teraz mocnych dłoni, które mocno ją przyciągną do siebie, mocno dopieszczą biust i łechtaczkę. Nie myliłem się – po kilku minutach nasze łózko znów się zatrzęsło: tym razem od Jej orgazmu. Jej dreszcze czułem dokładnie, bo jej dłonie zacisnęły się na moich rękach, wbijając paznokcie w moje ciało… Jej przyspieszony oddech czułem na mojej twarzy, by po chwili czuć Jej usta na moich ustach. Wyczerpani usnęliśmy nie wiadomo kiedy…
Przebudziś się i poczuć w sobie twardego i dużego… A takie tam – rozmyślania samotnej singielki.