M. czytała słuchając muzyki w drugim pokoju – siedziała wygodnie na fotelu. Poszedłem tam i wsunąłem głowę między książkę a Jej twarz i pocałowałem Ją namiętnie. Jej dłoń, trzymająca książkę opadła a ja mogłem zająć wygodniejsza pozycję. „Przyszedłem Cię kochać” – szepnąłem, a Ona spojrzała na mnie zdziwionym wzrokiem i zaczęła się śmiać. Po chwili moje dłonie opadły na Jej biust, ściskając go pieszczotliwie. Łagodnie dotykałem cudownego biustu mojej kochanej. Po chwili zdjąłem z niej bluzkę, a M. rozpięła stanik – książka definitywnie trafiła na podłogę…Monika pół siedząc – pół leżąc odkryła swój biust a ja pochylając się nad nią zacząłem drażnić Jej sutki. Chwytałem piersi rękoma i ściskając lekko lizałem brodawki, omiatając dookoła językiem sutki. M. była zupełnie pasywna – całkiem poddała się moim pieszczotom.
Gdy poczułem jak brodawki zaczęły się napinać a sutki stwardniały przyjemnie – rozpiąłem Jej dżinsy i rozebrałem Ją do końca, także z resztek bielizny. Usiadłem na ziemi, przed fotelem i szeroko rozsunąłem nogi żony, a Ona je zgięła w kolanach i położyła na oparciach fotela. Pochyliłem się nad Jej ciałem i językiem przesunąłem delikatnie wzdłuż kobiecości. M. rozsiadła się wygodnie – prawie leżąc, głowę oparła, oczy zamknęła i poddała się ruchom mojego języka. Wiedziałem, ze nie jest jeszcze podniecona – więc nie spieszyłem się. Domyślałem się, że ona traktuje to jak delikatny masaż, który dopiero z biegiem czasu rozwinie się w stosunek seksualny.
Powoli więc muskałem Jej ciało miedzy nogami – a żona uśmiechnięta leżała czekając na rozwój wypadków. Smakowała kobietą, marzyłem by się w niej zanurzyć – by mocno ją kochać i spełnić, najpierw Ją a potem siebie! Zwiększyłem tempo, gdy rękami rozsunąłem Jej kwiatki. Język trafił na guziczek – M. westchnęła, a on trafiał coraz częściej, i coraz bardziej drażnił go. M. coraz gwałtowniej i mocniej wzdychała – czułem jak zaczyna być wilgotna. Nie mogłem dłużej czekać – rozpiąłem spodnie i uklęknąłem przed fotelem. Jej nogi błyskawicznie znalazły się na moich ramionach a stojący członek pulsował już przed wejściem do Jej ciała. Powoli wsunąłem go do środka, obserwując twarz żony. Najpierw skupienie, potem przyjemnie zamknięciem oczu wyraziła przyjemność a gdy wprowadzałem go głębiej widziałem przejęcie i zdziwienie. Moje ręce z bioder przeniosły się na biust, delikatnie go objęły, zacisnęły i końcowym ruchem bioder, trzymając biust w rękach wszedłem zdecydowanie do końca. M. jęknęła – cofnąłem się i teraz już delikatniej zacząłem poruszać się w Niej. M. wygodniej ułożyła sobie nogi na mnie i poddała się bez reszty moim ruchom. Przyjemnie było wnikać w nią, zaciskając za każdym razem dłonie na biuście, czując Jej sutki w dłoniach, widząc Jej twarz i słysząc jęki rozkoszy…
Zwolniłem, chcąc nacieszyć się chwila i widokiem, a także zaczekać z orgazmem na żonę, ale przeciągając tylko pogorszyłem sytuacje, bo zrobiło Jej się niewygodnie. Powiedziała, że chce inaczej i odepchnęła mnie, subtelnie kierując na podłogę. Jak tylko się położyłem poczułem jak dywan wpija mi się w plecy, ale mogłem to wytrzymać. M. klasycznie usiadła na jeźdźca i swobodnie wprowadziła sobie mojego penisa – po chwili już całkiem intensywnie mnie kochała. Jej piersi falowały się w rytm pchnięć, głowę miała podniesioną oczy zamknięte, była skupiona. Szybkie, ale płynne ruchy gładko poruszały Jej ciałem wzdłuż długości mojego członka. Oddychała coraz szybciej i wzdychała intensywniej. Patrząc na żonę z zupełnie innej perspektywy, stwierdziłem, że gdyby nie dywan kłujący w plecy – byłoby to najbardziej doskonałe miejsce na seks. Ale to nie było już ważne, najważniejsze teraz było to, co czułem i to, co robiła teraz żona.
M. zmieniła pozycje nieznacznie, z klasycznego, siedzącego na mnie jeźdźca na inna. Ukucnęła nade mną i opadając głęboko nabiła się na mój instrument. Jęknęła – ja też, bo poczułem jak mocno w niej jestem, jak głęboko. Poruszała się biodrami do przodu i do tyłu, wsuwając i wysuwając w siebie mojego penisa. Chwiejąc się nade mną, kiwała ciałem, ciasno i głęboko mając mnie w sobie. To fantastyczna pozycja – nie dość, że bardzo głęboka penetracja, olbrzymie poczucie ciasnoty i jaki widok dla faceta… Zapomniałem o dywanie, bo gorący pierścień obejmujący członka był fantastycznie ciasny. W tej pozycji jest to niesamowite, że jest tak ciasno i głęboko. Poruszała się szybko – nie mogłem nic zrobić, czułem, że się zbliżam. M. tez to wiedziała – słyszała, że byłem głośny, szybko oddychałem a mój członek pewnie drżał. Aby dotrzymać mi przyjemności pomogła sobie ręka, pocierając łechtaczkę. Po chwili też była już bardzo głośna i prawie jednocześnie doszliśmy. Ja byłem nieznacznie szybciej – widok pieszczącej się kobiety, pocierającej łechtaczkę, Jej jęki i westchnienia oraz sam fakt, że byłem w niej , a ona poruszała się, z każdym ruchem nabijając się na mojego wzwiedzionego członka doprowadził mnie błyskawicznie na szczyt. Z całego ciała nadbiegły dreszcze, zbliżające się do mojej męskości gdzie było epicentrum rozkoszy, wybuchające gorącym nasieniem, przepływającym przez kilka ułamków sekund przez penisa. Wyzwalającego w nim skurcze, drgnięcia pozwalającego dać upust napięcia i zbliżającego się orgazmu. Chwile potem ręka żony jeszcze szybciej pocierała Jej guziczek – by po chwili zwolnić, by ciało wygięło się a usta jękiem oznajmiły najwyższy stopień podniecenia: orgazm. Czułem jak Jej kobiecość zaciska się rytmicznie wokół członka, słyszałem jak zdyszana głośno oddycha.
Wyjęła z siebie penisa i położyła się na mnie, przytulając się do mnie – objąłem Jej drżące jeszcze ciało. Czułem jak serduszko szybko pompuje krew, jej oddech jeszcze się nie uspokoił.
Dywan jest super!
Na podłodze
Sobota wieczorem… Odpoczywałem przed telewizorem i myślałem jak każdy facet o seksie. Wiadomo – jak umysł nie jest zajęty czymś konkretnym, to umysł faceta zajmuje się kobietami i seksem. Myślałem o piersiach, o ciele żony o tym jak się kochamy i gdzie to możemy zrobić no i tak się podnieciłem, że członek sztywno mi stał a umysł domagał się się zmysłowego widoku Jej ciała, a ciało chciało być w niej.
Bo dlaczego by ciagle kochac sie w łóżku. Ja tez uważam, że należy urozmaicaś miejsca, pozycje i doznania. Mokro już mam na samą myśl.
Na dywanie jest fajnie, ale musi być miękki. Seks na podłodze wogóle jest świetny – taki spontaniczny.