Zakończenie

No i nadszedl ten dzień…

Tak – postanowiłem zamknąć bloga. Doszedłem do wniosku, że to jednak nie jest w porządku wobec mojej żony. Nie mam prawa opisywać naszego życia intymnego na stronie internetowej. Bardzo ciężko mi pisać te słowa – nie wiem jak teraz będzie wyglądał mój łóżkowy świat – wszak ten blog nadawał mi rytmu w łóżku… i wżyciu. Ale cóż – taka podjadłem decyzję. Kiedyś należało dojrzeć- mam nadzieję że to początek tego procesu. Może i spóźniony o te 10 lat, ale zawsze!
Dziękuję wszystkim stałym bywalcom – byliśmy razem prawie 2 lata. To szmat czasu, ponad 60 relacji z mojego życia, kilkaset stron moich zapisek, kilkaset Waszych komentarzy… – wszystko to właśńie zniszczyłem. Ale może zyskam cos innego.
Nie wiem czy będę cos pisał jeszcze, byc może jakies własne przemyslenia – ale to się jeszcze okaże.

pozdrawiam- Tomek

29 thoughts on “Zakończenie

  1. szkoda że koniec, bo chciałam poczytać o penisach uhhh, mój chłopak ma takiego wielkiego;) aż się przyjemnie sex uprawia. spermy dużo leci. kocham go! uhhh aaa o tak.!

  2. omg! nie!!! zona pewnie sie dowiedziala oj oj oj …. jak mozesz zamknac blog???? pomysl o innych!!! jak teraz bedzie wygladalo moje zycie erotyczne???? dodawales iskry mojemu zwiazkowi!!! Moj Mr :) byl zachwycony jak go zaskakiwalam podobnymi akcami do twoich!!! jak mozesz!! nie zamykaj bloga!!! pomyl o innych!!! anyway – gratuluje udanego zycia erotycznego … hmmmm teraz musze liczyc tylko na moja wyobraznie … pozdrawiam, K.

  3. Szkoda, wielka szkoda, to była piękna strona .Wielu ludzi mogło się przekonać czym naprawdę jest miłość i seks z ukochaną kobietą.

  4. Rzeczywiście szkoda, ALE dobra decyzja. Tym bardziej, że Żona powinna była wiedzieć i zgodę wyrazić… Mądra i dojrzała decyzja :) P.S.- To bez bloga wg Ciebie Twoje życie erotyczne się zmieni?… No bez przesady. A jeśli już nie dasz rady żyć bez zapisków, to zapisuj prywatnie np. w zeszycie.

  5. dłuugo mnie tu nie było..wracam i co widzę? Pusto…
    szkoda…
    Żona byłaby dumna, ze ma męza który potrafi tak opisywac namiętnosc, uczucie i sex. Niesamowite!! W pierwszym momencie, gdybym dowiedziala sie, ze moj mezczyzna cos takiego zrobil bez mojej wiedzy…na pewno bylabym wkurzona, ale z czasem chcialabym zeby dał mi poczytac. Przewaznie ludzie myślą o tym jak o perwersyjnych opisach scen łóżkowych. Tutaj tego nie ma. Jest szczere uczucie i potrzeby opisane w fantastyczny sposob.
    pozdrawiam..

  6. Powtórzę to co mówili inni:wielka szkoda, że zlikwidowałeś notki. chciałam pokazać tego bloga swojemu chłopakowi, żeby zobaczył jak wspaniale mężczyzna może pojmować seks i kobietę. Twoja żona wie o blogu jeśli się nie mylę, bo trafiłam tu chyba po tym jak ona go gdzieś poleciła :) Gdybyś kiedyś wrócił to daj znać byłym czytelnikom, na pewno my też wrócimy, pozdrawiam :)

  7. wielka szkoda… bo to był jedyny blog który odwiedziłam tak często… i o dziwo z niecierpliwością czekałam na nowe notki, szkoda naprawdę ale jeśli tak postanowiłeś to oczywiście uszanujemy twoją decyzję!!
    Pozdrawiam:)

  8. Dopiero zaczelam cie poznawac…szkoda wielka bo podobalo mi sie
    a swoja droga, dlaczego zona mialaby sie obrazic_ przeciez pisales pieknie i seksownie o waszych relacjach. dlatego ze pisałeś o tym w sieci? a co w tym strasznego, przecież nie przedstawiałeś się nazwiskiem..
    nie powinnam ci tego sugerować, ale może spróbuj zaproponować żonie wspólne pisanie – a nie powinnam ci proponować, bo jak nic byście zrobili nam ogromną konkurencję :)
    ściskam i powodzenia

  9. Szkoda.. Ale twoja zona nie wiedziałao tym blogu? Bo jeśli nie to masz racje że z tym skończyłeś bo mogła by sobie tego nie życzyć…

  10. czytałam twoje zapiski,bo były ciekawe.ciekawe pod względem, jak ty patrzysz na swoją żonę, jak ją odbierasz i jak ją kochasz tak naprawdę.Ale fakt: nie było to uczciwe względem niej.Uważam twoją decyzję za bardzo, bardzo męską.Pozdrawiam i życzę powodzenia…

  11. Szkoda ze zamykasz bloog ale szanuje twoja decyzje.Za każdym razem z nie cierpliwością czekałam na twoja następną notkę.Dziękuje za pięknie opisywany sex.Pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego w nowym etapie twojego życia już bez blooga Trzymaj się cieplutko Tomek!! I pozdrowienia dala żonyny

  12. Wiesz zawgladam tu od dawna i szkoda ze to skonczone…bardzo lubiałam Cię czytac nie ze wzgledu co piszesz ale JAK piszesz… masz wielki dar a to ze tak sie kochacie jest piekne…moge tylko pozazdroscic…zycze powodzenia..

  13. Zgadzam się z Anią. Nie spotkałam się jeszcze z żadnym mężczyzną, który mówił lub pisałby o seksie i swoim intymnym życiu z takim szacunkiem i tak pięknie jak Ty. Twoja żona powinna być szczęśliwa, że właśnie tak widzisz Wasze życie intymne i postrzegasz wszystkie kobiece potrzeby… Jej potrzeby…
    Pozdrawiam:)

  14. Szkoda, że zniszczyłeś. Możesz nie pisać jeżeli Cię to znużyło, ale trzeba było zostawić, co napisałeś, a my przeczytaliśmy. To jak z piękną ksiązką, do której można wracać i która jest świadectwem tego jak pięknie można pisać o seksie (to wyjątkowe w necie). Świadectwo tego jak głeboko mężczyzna potrafi wsłuchiwać się w potrzeby kobiety i realizować je, nie narzucając swojego tempa rozwoju małżeństwa w sferze seksu. Szkoda. Pozdrawiam. Ania
    P.S.
    Myślę, że gdyby Twoja żona przeczytała bloga poczułaby się raczej usatysfakcjonowana dowodami Twojej akceptacji i miłości.

  15. a ja mam propozycje wciagnij zonę w to przedsiewzięcie nie kończ bloga tylko zaproponuj żonie aby razem z tobą go tworzyła niech i ona opisuje wasze przezycia i namientności niech wpiszę swoje fantazje i jak ona widzi seks który razem uprawiacie twoja czytelniczka Martka

  16. Szkoda, ale rozumiem i szanuję Twoją decyzję. Dobrze, że niektóre Twoje wpisy zachowały mi się w Google Desktop – na pewno będę czasem do nich wracał. Pozdrawiam.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.


× 9 = sześćdziesiąt trzy