Pod prysznicem odprężyliśmy się, myjąc wzajemnie swe ciała. Moja żona skupiła się głównie na moim członku a ja na Jej piersiach.. Po wyjściu spod wody pospiesznie wzajemnie się wytarliśmy i M. pociągnęła mnie do pokoju. „Stań przy łóżku” – powiedziała, sama siadając na nim. Głowę miała na wysokości mojego członka, który zaczął już ponownie twardnieć. M. nie pomagając sobie dłońmi wzięła mnie w usta. Ponieważ nie byłem jeszcze całkiem sztywny mój penis zmieścił się cały w Jej ustach. Zacisnęła je na samej nasadzie mojego penisa. Ucisk właśnie tam powoduje u mnie najszybszą erekcję o czym żona doskonale wie. Mocno zaciśniętymi ustami poruszała minimalnie a mój penis zaczął ze zdwojoną szybkością rosnąć. Po chwili już się nie mieścił cały w ustach, więc pieściła mnie od połowy w górę do główki..Pieściła mnie dość gwałtownie, szybko poruszała głową a Jej zaciśnięte usta doprowadzały mnie do wzwodu. Gdy osiągnąłem prawie całkowitą erekcję chwyciła mnie całą dłonią u nasady i trzymając mnie mocno wzięła do ust tylko samą główkę. Przylgnęła do niej ustami i językiem. Kręciła ustami wsuwając i wysuwając ją z ust. Jej język drażnił krawędzie mojej żołędzi i wędzidełko. Czasem wkładała sobie główkę do ust i ssała. Jej ręka cały czas była silnie zaciśnięta na dolnej części mojego członka. Był on już całkowicie sztywny. A ja rozpływałem się pod wpływem pieszczot Jej ust i języka…
Powiedziała: „połóż się wygodnie”, co też uczyniłem. M. usiadła na mnie, pochylając się. Dopiero teraz zobaczyłem jak ma nabrzmiałe piersi. Duże i pełne – dotknąłem ich, ścisnąłem. Były naprawdę mocno nabrzmiałe – doskonałe! M. nie czekała na nic – od razu siadając wprowadziła w siebie mojego członka i zaczęła gwałtownie się poruszać. Najpierw wsuwała go delikatnie w siebie, podniosła się wysuwając go i znów opadła. Potem zaczęła już coraz gwałtowniej się poruszać, a każde opadnięcie na mojego penisa akcentowała westchnieniem, z czasem przechodzącym w jęk.. Moja żona najpierw pochylona , z czasem się wyprostowała i ten sposób mnie kochała a potem wygięła się zupełnie do tyłu i z odchylona głową i rękoma opartymi o moje nogi poruszała się na mojej męskości. Jej biodra kręciły najrozmaitsze figury z coraz większym tempem. A jej usta wydawały coraz gwałtowniejsze jęki. Znów z powrotem pochyliła się w moją stronę – Jej piersi były niedaleko moich oczu: podskakiwały w rytm Jej ruchów. Podniosłem się nieco by moc ssać brodawki a rękami ściskać Jej pośladki w rytm Jej miłosnych, drapieżnych ruchów. Było bosko – ściskałem ustami Jej sutek a w rytm każdego Jej opadnięcia gwałtownie przyciągałem Jej pupę w moją stronę, ruchem jakbym ja nabijał na siebie. M. przyspieszyła gdy to poczuła. Coraz głośniej okazywała swoją rozkosz. W pewnym momencie poszła na całość – poruszała się maksymalnie szybko, chwyciła mnie za ramię, zacisnęła dłoń. Dziko wzdychała i jęczała aż fala rozkoszy zakołysała Ją. Spowolniła, złagodniała, ściszyła głos, zamknęła oczy – trwała w ekstazie która właśnie przez nią przepływała. Głęboki oddech, skupiona twarz z grymasem rozkoszy, przechodzącym z czasem w łagodny pełen zadowolenia uśmiech. Opadła na mnie, całkiem bez siły – teraz ja odwróciłem ja na plecy wszedłem w nią ponownie, tym razem klasycznie, po misjonarsku. M. cichutko jęknęła gdy mocno zacząłem ja kochać, gwałtownie poruszając biodrami wchodziłem w nią wręcz ruchem maszynowym, zatrzymując się na ułamek sekundy gdy byłem w środku, by przedłużyć na chwile moment gdy Jej lekko rozwarte usta wydawały dźwięczne „echhh…” a mojego penisa obejmowało ciepło Jej śliskiego ciała. Z biegiem czasu moje ręce coraz bardziej odczuwały ciężar mojego ciała i utrudniały skupienie się na przyjemnościach więc zmieniłem trochę pozycję. Uklęknąłem nad nią, z rozsuniętymi kolanami a, Jej nogi założyłem sobie na ramiona i tak wszedłem w nią. Jej nogi na ramionach spowodowały, że było o wiele ciaśniej, poza tym kochaliśmy się pod innym kątem. M. jęknęła gdy wszedłem pierwszy raz. Czułem jak mój członek ma ciasno, jak trudno było wejść między Jej zaciśnięte mięśnie. Ale kolejne ruchy były już łatwiejsze – coraz bardziej zwiększałem tempo, aż znów usłyszałem coraz głośniejsze Jej westchnienia. Wpatrywałem się w dół, jak mój penis wysuwał się i po chwili rozsuwając Jej ciało wchodzi w nią. Coraz szybciej, coraz mocniej i gwałtowniej. Byłem coraz głośniejszy gdy poczułem, że zaraz ogarnia mnie orgazm. M. widząc to zaparła się nogami na moich ramionach i poruszała biodrami w rytm moich ruchów. Poczułem jak gorąca fala przepływa prze moje ciało, a z głębi wydobywa się ciepły strumyk podążający przez całego penisa i wytryskuje na zewnątrz. Drżałem cały gdy to poczułem, jęknąłem a penis pulsował w gorącej fali Jej ciała. Teraz ja opadłem zmęczony….