Dziś będzie trochę mniej erotycznie… Ostatnio pokłóciliśmy się z Moniką porządnie. Wiele razy się kłóciliśmy, ale chyba nigdy aż tak mocno. Oboje mamy dość ekspresyjne temperamenty co sprzyja dynamicznym wymianom zdań, jednak większość z nich kończy się po chwili a po dwóch chwilach już nie pamiętamy o tym że były. Tym razem jednak było o wiele gorzej. Nawet nie pamiętam od czego się zaczęło, pewnie o jakiś drobiazg jak to zwykle bywa w takich chwilach. Natomiast doskonale pamiętam zakończenie całej tej kłótni – po prawie pół godzinnej kłótni na wszelkie możliwe tematy (kłóciliśmy się chyba już o wszystko) oboje trzasnęliśmy innymi drzwiami zamykając się w osobnych pokojach. Jednak na tym nie koniec! Poziom złości osiągnął taki poziom, że musiałem coś z nim zrobić – stwierdziłem że pójdę na spacer aby rozładować go w jakiś bardziej sensowny sposób niż kolejna wymiana zdań. Wyszedłem.
Spacer zajął mi sporo czasu, wróciłem dopiero jak rozładowałem wszystkie negatywne emocje. Ale i tak spodziewałem się, że jakoś trzeba rozwiązać powstałe problemy i złość panującą dziś między nami. Continue reading „Seks po kłótni – czyli jak tego nie robić”
Szybki lodzik przed wyjściem
Monika właśnie brała prysznic, za pół godziny powinniśmy wyjść na przyjęcie urodzinowe jej kuzynki. Wszedłem do łazienki aby się ogolić. Monika stała naga w kabinie prysznicowej i spłukiwała z siebie wodę. Uśmiechnęliśmy się do siebie, po czym zdjąłem koszulę i zacząłem przygotowywać przybory do golenia. Cały czas obserwowałem jej ciało w lustrze, czując stopniowo narastające podniecenie. Gdy wyszła spod prysznica mój penis był całkiem twardy i miałem wielką ochotę na szybki seks oralny. Spojrzałem jej w oczy i równocześnie rozpinając spodnie powiedziałem: weź go do ust. Monika w pierwszej chwili zaoponowała, uznając zapewne że żartuje, ale widząc moje spojrzenie oraz stojącego penisa zmieniła zdanie. Kucnęła przede mną i wzięła sterczącego penisa do ust. Continue reading „Szybki lodzik przed wyjściem”
Orgazm pochwowy
Ten wieczór nie zapowiadał się jakoś szczególnie – ot, jak każdy inny dzień. Nic nie zapowiadało że tego wieczora odkryjemy całkiem inny wymiar seksu, a w sumie jego zakończenia bo rzecz dotyczy orgazmu. Orgazmu mojej żony! A konkretnie orgazmu pochwowego.
Całować zaczęliśmy się już na stojąco w naszej sypialni. Monika miała na sobie czerwoną koszulkę nocną, pod którą od razu wślizgnęły się moje ręce, które trzymając jej pośladki przyciągały ją do mnie. Uwielbiam czuć i widzieć jak jej usta oderwane od moich są spragnione mnie a w jej oczach widzę zawiedzenie, mówiące: chcę więcej! Tego wieczora to nie ja ją całowałem, to ona mnie całowała! A robi to świetnie! Continue reading „Orgazm pochwowy”
Orgazm pochwowy – wprowadzenie
Pozostając w temacie zmian naszego pożycia seksualnego oraz zmian jakie nastąpiły po 30-stce: dziś będzie o orgazmie pochwowym.
Jakoś nigdy szczególnie nie spinaliśmy się aby Monika miała orgazm pochwowy. Owszem, rozmawialiśmy o tym kilkakrotnie, ale raczej wymienialiśmy się spostrzeżeniami na ten temat. Monika mówiła w których pozycjach jest jej najbliżej do takiego orgazmu, a ja słuchałem próbując zapamiętać jej sugestie. Jednak te rozmowy nigdy nie kończyły się jakimkolwiek planowaniem lub próbą poszukiwania jak osiągnąć orgazm pochwowy. Wychodziliśmy chyba jakoś podświadomie z założenia (które nam obojgu są ideologcznie w życiu bardzo bliskie), że nic na siłę, jak ma przyjść to na pewno przyjdzie. Czyli im bardziej się starasz tym mniej ci wychodzi. Więc zamiast się spinać i próbować osiągnąć coś na siłę – po prostu uprawialiśmy seks, nie oczekując że akurat w tym i tym dniu musi zakończyć się on mega orgazmem pochwowym mojej żony. Continue reading „Orgazm pochwowy – wprowadzenie”
Multiorgazm
Ostatnio pisałem o tym że moja żona od jakiegoś czasy miewa orgazmy wielokrotne. Dziś kolejna historia w tym temacie – tym razem o orgazmach oralnych. Zapraszam do lektury!
Paczka ze sklepu internetowego przyszła bardzo szybko. I dobrze, bo to zawsze irytuje gdy kupiło się towar, zapłaciło a mimo to nie można go jeszcze mieć, fizycznie dotknąć. Monika szybko rozpakowała przesyłkę i oglądała zamówioną bieliznę.Nie powiem – wyglądała nad wyraz kusząco. Przymiarka – na ten moment czekałem. Usiadłem sobie wygodnie i spoglądałem jak najpierw się rozbiera, potem biega nago a potem znów ubiera. A potem wszystko od początku, i tak 3 razy bo tyle było kompletów bielizny. W między czasie poprawianie staników, skracanie naramek, unoszenie miseczek… Z trzech staników tylko jeden okazał się nietrafionym zakupem – pozostałe były bardzo ładne i doskonale leżały. Przedstawienie było przednie. Nic więc dziwnego, że podnieciłem się mocno widząc na przemian: nagą zonę, lub w nowej bieliźnie. Postanowiłem przyjrzeć się bieliźnie z bliska, tj. zbadać manualnie czy dobrze leży. Continue reading „Multiorgazm”
Co dwie ręce to nie jedna
Gdy wszedłem do sypialni Monika stała do mnie tyłem, była naga. Smarowała się właśnie balsamem po kąpieli. Obserwowałem ją przez chwilę. Gdy prawą nogę podniosła i oparła o łóżko, spojrzała na mnie, bardzo prowokującym wzrokiem. Co robisz? – zapytała, wmasowując kolejną porcję balsamu w opaloną skórę nogi. “Patrzę” – odpowiedziałem. “Może mi pomożesz?” – zaproponowała. Już miałem ochoczo potwierdzić, gdy odwracając się w moja stronę zaproponowała też coś innego – “No chyba, że masz ochotę tylko popatrzeć…” – jednocześnie dotykając wilgotnymi od balsamu dłońmi, swojego biustu. Przez chwilę sam nie wiedziałem na co mam ochotę – zarówno dotykanie i masowanie jej wilgotnego ciała wydawało się nader kuszącą propozycją, z drugiej strony, popatrzeć jak ona to robi, było tez kuszące. Jednak wziąłem sprawy (balsam) w swoje ręce. Zdjąłem t-shirta i stanąłem za nią, tak że jej plecy opierały się o mój tors. Monika wycisnęła trochę balsamu na moje dłonie, które zaczęły masować jej ciało, głównie przednią jego część. Ramiona, ręce, piersi… Piersi najdłużej, ale za to powoli. Mój penis już stał, a Monika czuła go na pośladkach. Ja z kolei czułem jak jej sutki robią się coraz twardsze. Dłonie miałem tłuste i śliskie od balsamu, co dodawało nam zupełnie nowych doznań. Niby znanych, bo przecież nie pierwszy raz balsamowałem jej ciało, ale jakoś tak był inaczej. Było doskonale! Continue reading „Co dwie ręce to nie jedna”