Seks po kłótni

To nie był NASZ dzień – od rana coś wisiało w powietrzu, chyba oboje wstaliśmy lewą nogą. Wieczorem się pokłóciliśmy i to dość solidnie. Przestaliśmy odzywać się do siebie. Następnego dnia wymienialiśmy tylko niezbędne zdania, dotyczące głównie naszego dziecka. Gdy wróciłem z pracy sytuacja nie uległa zmianie – żadne z nas nie zamierzało pierwsze wyciągnąć ręki “na zgodę”. Ja czułem w sobie zbyt wiele złości i żalu, aby to zrobić. Może po prostu potrzebowaliśmy kilku tzw. “cichych dni”. Wieczorem, Monika poszła pierwsza do kąpieli,  a następnie spać – nie odzywając się do mnie ani słowem. Ja zostałem w tym czasie w drugim pokoju, patrząc na telewizor, choć w ogóle nie interesował mnie ten film. Jakież było więc moje zdziwienie gdy po około 30 minutach otrzymałem smsa od żony, mniej więcej następującej treści: “Leżę tu naga i mam wielką ochotę Ci obciągnąć. Możesz się złościć, albo przyjść i mnie przelecieć”. Continue reading „Seks po kłótni”

Ostre słówka

Jednym z elementów przemian mojej żony po trzydziestce (o czym pisałem w jednym z wcześniejszych postów, zatytułowanym: Seks po trzydziestce) była zmiana w podejściu do seksu oraz tego jak go uprawiany. Któregoś dnia podczas gry wstępnej szepnęła mi do ucha „zerżnij mnie, chcę poczuć twojego kutasa w sobie”. Trochę się zdziwiłem, ale raczej pozytywnie. Monika mówiła dalej: “ I chcę abyśmy wprowadzili trochę pikanterii w naszym łóżku. Chciałabym abyś czasem mówił do mnie takim językiem, bo bardzo mnie to podnieca.” Ja także o tym fantazjowałem, zresztą czasami sobie pozwalaliśmy na pewne werbalne sprośności, ale nigdy tak bezpośrednio. W każdym razie po raz kolejny potwierdziło się, że w seksie warto rozmawiać, bo może się okazać, że dwoje ludzi pragnie tego samego, ale boją się poinformować o tym tą drugą stronę.

Continue reading „Ostre słówka”