Francuska noc

Zacząłem od delikatnych pieszczot szyi i ramion, aby rozpalić Ją jak najmocniej. Gdy już wiła się pod opuszkami moich palcy odważyłem się ściągnąć z niej koszulkę nocną i klęcząc nad nią pieścić biust. Sutki były coraz sztywniejsze, a zesztywniały zupełnie gdy pochylając się zacząłem je lizać a potem ssać. Ukląkłem obok Jej ciała, i zacząłem masować wewnętrzną stronę ud. M. szeroko je rozwarła, bym mógł pieścić każdą część Jej ciała, ale ja celowo unikałem bardziej erogennych stref. W końcu , jak żona była już naprawdę gotowa – całą szerokością dłoni przesunąłem między Jej nogami. Bardzo, bardzo powoli. Jęknęła! Zrobiłem to ponownie, a potem pochyliłem się nad Jej kobiecością i szeroko ja rozwarłem. Moim oczom ukazała się piękna szparka w sosie własnym. Była zupełnie wilgotna. Cały czas rękoma rozsuwałem jej ciało, pochyliłem się i objąłem ustami Jej guziczek. Przyssałem się do niego i bardzo delikatnie pochłaniałem go ustami. Ssałem delikatnie a Jej ciało drżało i wirowało. Continue reading „Francuska noc”

Weekendowo – cz.3

Niedziele po południu:
To była szybka popołudniowa akcja. Prawie wpadliśmy na siebie w korytarzu, więc był już pretekst to kilku całusów. Robiły się one coraz bardziej gorące. Przyparłem żonę do ściany i wsuwając rękę pod bluzkę całowałem Jej usta. Dłoń dotarła do stanika i objęła pierś ściskając ja delikatnie. M. tez nie próżnowała – czułam jak ręka żony przesuwa się od mojego torsu – coraz niżej. W moich spodniach już zaczynało się robić ciasno, a gdy dotykałem Jej piersi a ona zbliżała rękę waśnie TAM – byłem już zupełnie twardy. Moje kochanie zamruczało, gdy dotarła do członka i przez spodnie wyczuła, że jestem tam sztywny. Masowała mnie ręka, przesuwając nią po spodniach , w górę i w dół. Całowaliśmy się cały czas, nasze języki spotykały się w subtelnym wilgotnym dotyku. Nasze usta spragnione siebie całowały każdy kawałek ust drugiego z nas. Moja ręka przesunęła się na plecy i rozpięła M. stanik. Teraz mogła powrócić do piersi. Jej piersi były zakończone napiętymi brodawkami i sutkami. Dotykałem ich delikatnie, ściskając, przesuwając między palami, pieszcząc.  Continue reading „Weekendowo – cz.3”

Weekendowo – cz.2

Niedziele rano.
Niestety w sobotę wieczorem zalegliśmy przed telewizorem i z wieczornego seksu nic nie wyszło – bo zasypialiśmy na stojąco, prawie. Więc trzeba było przełożyć to na niedzielę.
W niedzielę ja obudziłem się pierwszy i postanowiłem nadrobić zaległy, wieczorny seksik. M. leżała do mnie tyłem, na boku z lekko podkurczonymi nogami. A więc miała wypięta pupę w moją stronę. Doskonale! Moja ręka podciągnęła i tak krótką koszulkę odsłaniając nagie pośladki M. Delikatnie gładziłem Jej ciało, zbliżając się w stronę Jej kobiecości. M. zaczynała cicho mruczeć gdy zaczęło do niej docierać, że koniec snu już się zbliża. Nie wiem, czy było to mruczenie niezadowolenia faktem, że Ją budzę, czy tez wynikało to z przyjemności- prawdopodobnie jedno i drugie! Moje ręce coraz śmielej sobie pozwalały krążąc coraz głębiej między pośladkami, a jednoczenie raz po raz zahaczając o Jej biodra – jedno z bardzo erogennych miejsc mojej żony. Continue reading „Weekendowo – cz.2”

Weekendowo – cz.1

Piątek wieczorem:

Weekend minął pod znakiem lenia – więc mieliśmy trochę czasu dla siebie. W sumie zaczęło się już w piątek. Celowo poszliśmy wcześniej do łóżka. Byliśmy trochę zmęczeni całym tygodniem, więc może nie było jakoś bardzo erotycznie ani gorąco. Po prostu kochaliśmy się. Leżąc na boku najpierw się pieściliśmy, całując i dotykając swoich intymnych miejsc, aż w końcu, gdy byliśmy już odpowiednio pobudzeni, uklęknąłem przed M. i pochylając się wszedłem miedzy Jej rozchylone nogi. Najpierw tylko wsunąłem się i obserwowałem reakcje żony. Uwielbiam to robić, uwielbiam patrzeć, gdy jest Jej przyjemnie, gdy czuje mnie w sobie. M. spoglądała na mnie z półprzymkniętych powiek, uśmiechając się. Moje ruchy stały się gwałtowniejsze, choć nadal byłem delikatny – Jej usta lekko się rozchyliły i do mych uszu dobiegł cichy jęk. Uśmiechnąłem się i zacząłem zwiększać dynamikę i szybkość ruchów. Zwiększyła się od razu siła Jej dźwięków, oddawanych podczas każdego mojego ruchu. Cofałem się i znów wnikałem w nią, czując jak mój penis wnika w nią, jak posuwa się w idealnie śliskim i miękkim ciele. M. wzdychała a ja przyspieszałem. Continue reading „Weekendowo – cz.1”

Po grecku – cz.2

Wydarzyło się dawno temu, ale pamiętam to doskonale. W końcu to mój pierwszy raz w ten sposób.

To było po jakiejś imprezie u nas w domu. Byliśmy wstawieni dosyć mocno, humory nam dopisywały – posprzątaliśmy po gościach i zaczęliśmy szykować się do spania. Żona poszła się wykąpać, następnie ja to zrobiłem.

Gdy wracałem spod prysznica zastałem żonę leżącą nago na łóżku. W pokoju było ciemno, światło było zgaszone – M. leżała na brzuchu nie ruszając się wcale. Mój członek zrobił się od razu sztywny i twardy widząc Jej nagie ciało. Podszedłem i zacząłem delikatnie pieścić pośladki. M. rozsunęła nogi umożliwiając palcom dotykanie także Jej kobiecości. Delikatnie muskałem Jej delikatna skórę na pośladkach, między nimi i głębiej między nogami w stronę Jej kobiecości. M. cały czas leżała, czerpiąc przyjemność z mojego dotyku.
Przez nie całkiem zasłonięte żaluzje do sypialni wdzierały się wąskie poziome pasy światła ulicznych latarni, oświetlając ciało Moniki. Wyglądała przez to jeszcze bardziej tajemniczo i pociągająco.  Continue reading „Po grecku – cz.2”

Po grecku – cz.1

No i doczekaliście się! Od wiele dni, tygodni i miesięcy wszyscy chcieli przeczytać opis jak się kochamy analnie. W końcu znalazłem czas, aby napisać jak to było. Ale najpierw małe wprowadzenie. Chce abyście wiedzieli, co o tym myślałem i jakie było nasze podejście do tego typu miłości.

Jak wiadomo seks analny to jedna z bardziej kontrowersyjnych form zbliżenia. Moim zdaniem jest to niesamowicie intymna (bodajże najbardziej intymne z możliwych) forma penetracji i wymaga od partnerów czegoś więcej niż tylko przyjemności. Wymaga zaufania, ciepła zrozumienia i… miłości.  Continue reading „Po grecku – cz.1”