Zawsze lubię ten czas przed naszym wyjściem na imprezę, gdy moja żona się szykuję, ubiera i przebiera. Wielokrotnie wtedy się rozbiera dostarczając mi uciech wzrokowych – nie inaczej było i tym razem.
Zaproszeni byliśmy na przyjęcie urodzinowe brata mojej żony w restauracji nad jeziorem. jak zwykle przygotowałem się jako pierwszy i leniwie czekałem na moją M. oglądając tv i pijąc kawę. Najpierw prysznic, potem suszarka, mycie zębów a potem prawie naga zawinięta tylko w ręcznik przebiegła koło mnie do szafy, siejąc zapach mydeł, żelu, balsamu… Odwrócona tyłem założyła czarne stringi i tak stojąc otwarła wielka szafę i zaczęła przeglądać jej zawartość. Pewnie od zmiany temperatury z gorącej w łazience na chłodniejszą w pokoju jej brodawki zrobiły się sztywne i stojące. Piękne! Uwielbiam patrzeć jak moje kochanie nago chodzi po domu. Jak jej piersi falują od ruchów jej ciała… „Chciałam iść w tym – co sadzisz?” – usłyszałem? „OK” – odpowiedziałem. Wyjęła czarny stanik i założyła go, następnie bluzkę i modelując sobie biust poprawiła efekt końcowy. Obcisła bluzka mocno podkreślała jej figurę i piersi. Znów przeszła koło mnie, kierując się przed duże lustro i krytycznym wzrokiem spojrzała na siebie – „Nie – to nie to!” – usłyszałem. Znów przeszła koło mnie i się rozebrała. Continue reading „Ciało mojej żony – cz.1”
Kategoria: Mój seks
Opis naszego seksu
Burza orgazmów
Kładłem się dosyć późno spać, ale moje żona jeszcze nie spała… Prawie naga leżała na łóżku, patrząc jak zbliżam się w Jej stronę. Miała na sobie tylko bordową, zupełnie przezroczystą koszulkę. Jej kolor doskonale podkreślał zabarwienie brodawek – były jeszcze czerwieńsze, soczystsze… Jeszcze piękniejsze! Położyłem się na Niej, i zacząłem całować. Najpierw usta, potem szyję, ramiona, uszy… znów usta. Ona objęła mnie nogami w biodrach i przyciągnęła mocniej do siebie. Całowaliśmy się szalenie, a moje dłonie starały się dotrzeć do Jej biustu. Najpierw przez przezroczystą koszulkę pieściłem piersi, lecz po chwili nie mogłem się opanować aby nie poczuć stojących, pełnych i twardych sutków w swojej dłoni. Nasz ciała fantastycznie się poruszały, pieszcząc i łaskocząc się wzajemnie. Jej dłonie błądziły w moich włosach gdy całowaliśmy się głęboko, masowała moją szyję gdy całowałem Jej uszy i ramiona.
Passive fellatio – pasywne fellatio
Więc pogodziłem się z tym tylko marząc i powtarzając sentencję Johna Travolty z filmu Pulp Fiction, gdzie grał Vincenta Vege, która brzmiała mniej więcej tak: „Wrócisz do domu, zrobisz sobie sam dobrze i pójdziesz spać!”. Continue reading „Passive fellatio – pasywne fellatio”
Wieczorny przegląd ulubionych pozycji: cz.2
[to dalszy ciąg historii opisanej w części 1]
Ogromna ilość płynów na Jej spoconym ciele motywowała mnie do dalszych pieszczot. Wsunąłem najpierw jeden palec w nią, po chwili drugi i pieszcząc językiem łechtaczkę, wsuwałem je i wysuwałem. Tempo najpierw było wolne,czekałem, aż złapie rytm i poczuje przyjemność, czekałem aż zacznie czuć że jest Jej przyjemnie. Gdy po chwili poczułem jak Jej ciało pracuje w rytmie moich palców i języka ale w przeciwnym kierunku, jak pływa gdy mój język wirował i naciskał łechtaczkę – przyspieszyłem. Łokciami napierałem na Jej uda, rozszerzając je maksymalnie, by moc jeszcze głębiej ja pieścić, jeszcze mocniej, jeszcze lepiej…. Słyszałem jak pojękuje, czasem wzdycha – coraz szybciej, coraz mocniej, coraz rzadziej to kontrolując…
Continue reading „Wieczorny przegląd ulubionych pozycji: cz.2”
Wieczorny przegląd ulubionych pozycji: cz.1
Podwójny lodzik
Wieczorem zaciągnęła mnie szybko do łóżka (tak jakbym się bronił ;)) i rzuciła się wręcz na mnie.
Zdjęła ze mnie spodnie, pieszcząc intensywnie mojego penisa, rozpięła mi koszule i zaczęła pieścić całe moje ciało. W międzyczasie powoli sama uwalniała się z odzieży: zdjęła bluzkę z dość sporym dekoltem, uwidaczniającym jej piękny biust, potem spódniczkę. Nie pozwalała mi się dotykać: mówiąc że mam się zrelaksować, że to jej czas i Ona się mną zajmie. Nie pozostało mi nic innego jak skupić się na serwowanych mi pieszczotach. Pieściła mi szyję, ramiona, uszy – co przyprawiało mnie o dreszcze. Wiedziałem już, że dziś postara się doprowadzić mnie na sam czubek rozkoszy tylko swoim dotykiem i pieszczotami.
Zamknąłem oczy gdy odsunęła się by móc obiema rękami objąć mojego penisa, pod napęczniałymi slipkami. Zrobiła to tak jak lubię: zaciskając dłoń mocno, ale tylko w jednym miejscu… Było słodko, a Ona nie zamierzała przestać potęgując pieszczoty kolejnymi coraz mocniejszymi akcentami. Continue reading „Podwójny lodzik”