Od dawna już kręciła mnie taka myśl, by kupić jakieś seks zabawki. Fantazjowałem, w jaki sposób mógłbym je wykorzystać z żoną i co wtedy by czuła. Niektóre z wibratorów, które widziałem w internecie była baaaardzo sporych rozmiarów, więc przypuszczałem, że skala doznań podczas takich zabaw byłaby adekwatna do ich wielkości. Chciałem zobaczyć z bliska jak wygląda jej szparka gdy wkładam w nią takie “narzędzie”, chciałem zobaczyć jej wyraz twarzy, usłyszeć jej jęk. Sprawić jej po prostu rozkosz. A może nawet zobaczyć jak robi to sama, jak wkłada go i robi sobie dobrze? Continue reading „Wibratory, zabawki, gadżety – cz.1”
Tag: opowiadania erotyczne
Trzy razy
To był środek tygodnia – mieliśmy dziką ochotę na seks, bo cały dzień w pracy za pomocą gadu-gadu rozmawialiśmy o swoich fantazjach. Niestety Monika nie mogła się kochać – kobiece przypadłości ją ograniczały. Cóż było robić – pozostał seks francuski.
Monika bez zahamowań wzięła się do dzieła, zresztą kilka godzin wcześniej (na GG) mówiła, że uwielbia to robić. Położyłem się wygodnie na łóżku, M. zdjęła mi spodnie i wyjęła stojącego penisa z bokserek. Miał wilgotna główkę i stał na baczność. Najpierw pieściła mnie ręką, masując u nasady, dookoła z każdej strony, a potem lizała go od dolnej części z dołu na górę. Na początku wpatrywała się w moje oczy, w których czaiło się pożądanie. Bawiła się nim, całując, liżąc i pieszcząc z każdej strony. Czasami wsuwała go sobie do ust, tak do połowy i wtedy go delikatnie ssała. Wylizywała go potem lub ręka rozsmarowywała ślinę. Byłem taki nakręcony, że nie potrzebowałem dużo by dojść. A ona nie robiła nic, aby mnie powstrzymać lub przedłużyć zabawę. Po prostu najprostszą drogą doprowadziła mnie do orgazmu. W kulminacyjnym momencie wzięła go do ust i pozwoliła, bym wytrysnął w ustach, następnie odczekała aż moja sperma przestała lecieć i wyssała ze mnie resztę nasienia. Spojrzała na mnie zadowolona, ale uśmiechała się zbyt szelmowsko, by to już miał być koniec. I nie był! Continue reading „Trzy razy”
Kwietniowy piątek i sobota
Był to kwietniowy, ponury piątek – wracałem właśnie samochodem do domu marząc o porządnym seksie. Marzyłem aby zrobić to intensywnie i mocno, czyli mówiąc wprost miałem ochotę na ostre rżnięcie. Chciałem chwycić ją mocno, unieruchomić silnym uciskiem dłoni a potem już tylko poruszać mocno biodrami…
Los jednak tak ułożył ten wieczór, że nawet przez myśl nam nie przyszło zbliżenie w łózku – pewne wiadomości nie pozwoliły nam nawet o tym pomyśleć. Jednak rano…. Continue reading „Kwietniowy piątek i sobota”
Po urodzinach kolegi
Wróciliśmy z urodzin mojego kolegi, była bardzo późna, sobotnia noc. Za oknami padał śnieg a temperatura była poniżej zera, więc bardzo się ucieszyłem gdy dotarliśmy już do domu. Oboje byliśmy mocno zmęczeni, więc każde pragnęło jak najszybciej zanurzyć się w pościel. Oczywiście brałem pod uwagę, że zanim zaśniemy będziemy się seksić, ale pewien tego nie byłem. Po pierwsze dlatego, że sam byłem ogromnie zmęczony i nie wiedziałem czy nie zasnę w między czasie, a po drugie – zakładałem, że Monika mogła być równie zmęczona co ja. Nie zastanawiałem się jednak nad tym wszystkim – szybko pod prysznic a potem do łóżka.
Gdy poczułem pod i nad sobą miękkość pościeli moje oczy zaczęły się zamykać. W tle słyszałem odgłosy natrysku dochodzące z łazienki – to Monika brała prysznic. Pomyślałem o niej o jej ciele, piersiach… i mój penis całkowicie zesztywniał. Zdjąłem spodenki i czekałem na żonę, sen oddalił się nieznacznie. Continue reading „Po urodzinach kolegi”
Na śpiocha
Obudziłem się w niedzielny poranek i od razu poczułem na sobie wzrok Moniki. Spojrzałem na nią nieprzytomnym wzrokiem, błagając w duchu aby dała mi jeszcze pospać… najlepiej kilka godzin :) Leżała na boku i wyglądała jakby dawno nie spała. Co było dziwne bo wczorajszego wieczora byliśmy na imprezie i spodziewałem się, że (podobnie jak ja) będzie miała ochotę spać do południa. Ale chyba miała inny plan… Continue reading „Na śpiocha”
Na biust – cz.2
Przez kilka kolejnych dni nie mogłem już oglądać filmów – wiadomo w domu nie mogę całe wieczory siedzieć przy takich sprawach. Więc pozostały fantazje! Poświęcałem im każdą chwilę: przed zaśnięciem, w drodze do pracy, i w pracy – cały czas o tym myślałem, zazwyczaj mając erekcję. Continue reading „Na biust – cz.2”