Brak magnezu

Celowo położyliśmy się szybciej spać, gdyż oboje mieliśmy ochotę na seks. Monika poszła pierwsza pod prysznic, następnie ja to zrobiłem.
Po powrocie spod prysznica żona czekała na mnie, siedząc na łóżku. Usiadłem za nią i wsunąłem ręce pod jej łokciami, obejmując piersi. Powoli badałem miękkość jej biustu a ona zaczynała pomrukiwać. Zwłaszcza gdy delikatnie zaciskałem palce na sutkach, które zaczynały twardnieć. Ustami pieściłem jej szyję i uszy, całując, kąsając i muskając te miejsca. Gdy trafiłem na bardziej wrażliwe miejsce wyginała się napinając swe ciało, jednocześnie wzdychając po cichu. Moje dłonie zaczęły zapuszczać się w coraz dalsze rejony, masując jej brzuch, uda, ale dalej się nie zapuszczałem – zawsze wracałem do pieszczot piersi. Byłem w tym coraz bardziej zdecydowany, coraz śmielej je ściskałem, zwłaszcza coraz twardsze sutki, co powodowało coraz głośniejsze odgłosy rozkoszy mojej kobiety. Czasem sama chwytała moje dłonie będące na piersiach i pokazywała mi, że mam je mocniej ściskać. Zaciskała moją rękę, która z kolei zaciskała się na Jej piersi – wtedy była najgłośniejsza i najbardziej się wyginała. Continue reading „Brak magnezu”

Mała czarna

Wracałem z pracy, byłem głodny i zmęczony. Po drodze dostałem smsa do żony: „wracaj szybko, czekam na Ciebie”. Ucieszyłem się, bo wizja już gotowego, ciepłego obiadu była nader zachęcająca. Postanowiłem ominąć miejskie korki jadąc bocznymi uliczkami. Jak to zazwyczaj bywa w takich chwilach – wjechałem w inne korki i nawet nie wiem czy w zasadzie cokolwiek przez to zyskałem. Ale w końcu dotarłem do domu. Gdy wszedłem i zamknąłem za sobą drzwi, z pokoju wyszła M. Ale to nie było zwyczajne pojawienie się w korytarzu… Poruszała się jakoś inaczej, no i nie wyglądała jakby właśnie cokolwiek gotowała. Miała na sobie krótką, obcisłą czarna sukienkę a na nogach czarne szpilki na wysokim obcasie. Gdy na mnie spojrzała swym wyzywającym wzrokiem, oparła się o ścianę i jedna nogę zgięła w kolanie i również ją oparła spodem buta o ścianę. Nie musiała nic mówić, a ja nie musiałem o nic pytać. Moja kurtka, plecak i buty nawet nie wiem jak, same powędrowały na podłogę a ja podszedłem do niej. Spoglądała na mnie tak namiętnym i prowokującym wzrokiem, że od razu rzuciłem się na nią. Szepnęła tylko: “Czekałam na Ciebie…”, a potem nasze usta się połączyły w namiętnym pocałunku. Continue reading „Mała czarna”

Intensywnie, aż opadliśmy z sił

Po naszym ostatnim seksie, który zakończył się dość ostrym stosunkiem doszedłem do wniosku, że Ona czasem lubi właśnie taki bardzo ostry seks. Mnie takie zabawy podobają się także, więc postanowiłem dziś znów poszaleć z żoną.
O dziwo – tym razem ona nie dopuściła do typowej gry wstępnej. Tzn. takowa miała miejsce ale bez typowego dla nas wstępu, tj. okresu w którym to głównie ja pieszczę żonę, rozgrzewając ją do dalszych gier miłosnych. Prawie od zaraz przeszliśmy do pozycji 69. Nasze usta od razu wzięły w obroty najsmaczniejsze i najlepsze kąski. Lizanie, ssanie i wzajemne drażnienie najintymniejszych naszych miejsc erotycznych trwało dość długo. Ona lewą ręka trzymała mojego członka u nasady, jednocześnie obejmując nią jadra a czubkiem palców docierając jeszcze dalej, pieszcząc miejsce między jądrami a moim odbytem. Ja językiem lizałem jej łechtaczkę, jeden palec trzymając na Jej szparce i delikatnie go w nią wsuwając, podczas gdy drugim naciskałem Jej drugą dziurkę. M. było przyjemnie – raz po raz odrywała usta od moje męskości i jęczała – wtedy moje palce i usta przyspieszały. Continue reading „Intensywnie, aż opadliśmy z sił”

Kwietniowy piątek i sobota

Był to kwietniowy, ponury piątek – wracałem właśnie samochodem do domu marząc o porządnym seksie. Marzyłem aby zrobić to intensywnie i mocno, czyli mówiąc wprost miałem ochotę na ostre rżnięcie. Chciałem chwycić ją mocno, unieruchomić silnym uciskiem dłoni a potem już tylko poruszać mocno biodrami…
Los jednak tak ułożył ten wieczór, że nawet przez myśl nam nie przyszło zbliżenie w łózku – pewne wiadomości nie pozwoliły nam nawet o tym pomyśleć. Jednak rano…. Continue reading „Kwietniowy piątek i sobota”

Po urodzinach kolegi

Wróciliśmy z urodzin mojego kolegi, była bardzo późna, sobotnia noc. Za oknami padał śnieg a temperatura była poniżej zera, więc bardzo się ucieszyłem gdy dotarliśmy już do domu. Oboje byliśmy mocno zmęczeni, więc każde pragnęło jak najszybciej zanurzyć się w pościel. Oczywiście brałem pod uwagę, że zanim zaśniemy będziemy się seksić, ale pewien tego nie byłem. Po pierwsze dlatego, że sam byłem ogromnie zmęczony i nie wiedziałem czy nie zasnę w między czasie, a po drugie – zakładałem, że Monika mogła być równie zmęczona co ja. Nie zastanawiałem się jednak nad tym wszystkim – szybko pod prysznic a potem do łóżka.
Gdy poczułem pod i nad sobą miękkość pościeli moje oczy zaczęły się zamykać. W tle słyszałem odgłosy natrysku dochodzące z łazienki – to Monika brała prysznic. Pomyślałem o niej o jej ciele, piersiach… i mój penis całkowicie zesztywniał. Zdjąłem spodenki i czekałem na żonę, sen oddalił się nieznacznie. Continue reading „Po urodzinach kolegi”

Ostro po pracy

Tego dnia już w trakcie pracy nakręcaliśmy się wzajemnie na GG i wiadomo było, że zaraz po powrocie do domu pobiegniemy się kochać.  I tak też było.
Najpierw poszliśmy pod prysznic. Szybkie mycie połączone z wzajemnymi pieszczotami. Jak zwykle ja zająłem się jej biustem a ona moim członkiem. Następnie szybko, dosłownie biegiem do łóżka – tak zimno było w mieszkaniu…
Na szczęście szybko się rozgrzaliśmy! Żona tego dnia była nad wyraz aktywna – bardzo szybko biorąc „sprawy” w swoje ręce. Leżeliśmy całując się a ja już czułem jak jej ręce poruszają się na moim penisie.  Po chwili zsunęła się niżej całując mnie po całym ciele aż dotarła do niego ustami.  Ciepło obejmujące mnie w tamtym miejscu dawało mi niesamowitych doznań.  Jej usta bardzo delikatnie i powoli brały mojego członka do środka. Czułem za każdym razem ich gorący i wilgotny dotyk, który za każdym razem wyzwalał we mnie jęk lub westchnienie. M. nie przestawała mnie pieścić a ja rozpływałem się w rozkoszy. Aż do momentu, gdy poczułem, że jeśli zaraz nie przestanie – to wytrysnę. Poprosiłem aby przestała. Continue reading „Ostro po pracy”