Wróciliśmy nad ranem. Świtało za oknem, gdy po szybkiej kąpieli pod prysznicem wchodziłem do łóżka. W pokoju panował półmrok i całkowita cisza. Nie było słychać samochodów za oknem, ani ludzi na ulicach. Ptaki nie ćwierkały, psy nie szczekały – absolutna, całkowita głucha cisza. Continue reading „Świt”
Tag: seks francuski
Łazienkowo – cz.2
Przy świetle lampki nocnej żona usiadła na krawędzi łóżka, znów dobierając się do mojej stojącej męskości – jednak pamiętałem, że to jej należy się teraz przyjemność o położyłem ja na plecach rozsuwając nogi abym mógł pieścić Ją po francusku. Zajmowałem wygodne miejsce miedzy udami a M. układała poduszkę i ciało tak aby najlepiej smakować zbliżającą się miłość oralną. Continue reading „Łazienkowo – cz.2”
Ciało mojej żony – cz.2
Burza orgazmów
Kładłem się dosyć późno spać, ale moje żona jeszcze nie spała… Prawie naga leżała na łóżku, patrząc jak zbliżam się w Jej stronę. Miała na sobie tylko bordową, zupełnie przezroczystą koszulkę. Jej kolor doskonale podkreślał zabarwienie brodawek – były jeszcze czerwieńsze, soczystsze… Jeszcze piękniejsze! Położyłem się na Niej, i zacząłem całować. Najpierw usta, potem szyję, ramiona, uszy… znów usta. Ona objęła mnie nogami w biodrach i przyciągnęła mocniej do siebie. Całowaliśmy się szalenie, a moje dłonie starały się dotrzeć do Jej biustu. Najpierw przez przezroczystą koszulkę pieściłem piersi, lecz po chwili nie mogłem się opanować aby nie poczuć stojących, pełnych i twardych sutków w swojej dłoni. Nasz ciała fantastycznie się poruszały, pieszcząc i łaskocząc się wzajemnie. Jej dłonie błądziły w moich włosach gdy całowaliśmy się głęboko, masowała moją szyję gdy całowałem Jej uszy i ramiona.
Passive fellatio – pasywne fellatio
Więc pogodziłem się z tym tylko marząc i powtarzając sentencję Johna Travolty z filmu Pulp Fiction, gdzie grał Vincenta Vege, która brzmiała mniej więcej tak: „Wrócisz do domu, zrobisz sobie sam dobrze i pójdziesz spać!”. Continue reading „Passive fellatio – pasywne fellatio”
Wieczorny przegląd ulubionych pozycji: cz.2
[to dalszy ciąg historii opisanej w części 1]
Ogromna ilość płynów na Jej spoconym ciele motywowała mnie do dalszych pieszczot. Wsunąłem najpierw jeden palec w nią, po chwili drugi i pieszcząc językiem łechtaczkę, wsuwałem je i wysuwałem. Tempo najpierw było wolne,czekałem, aż złapie rytm i poczuje przyjemność, czekałem aż zacznie czuć że jest Jej przyjemnie. Gdy po chwili poczułem jak Jej ciało pracuje w rytmie moich palców i języka ale w przeciwnym kierunku, jak pływa gdy mój język wirował i naciskał łechtaczkę – przyspieszyłem. Łokciami napierałem na Jej uda, rozszerzając je maksymalnie, by moc jeszcze głębiej ja pieścić, jeszcze mocniej, jeszcze lepiej…. Słyszałem jak pojękuje, czasem wzdycha – coraz szybciej, coraz mocniej, coraz rzadziej to kontrolując…
Continue reading „Wieczorny przegląd ulubionych pozycji: cz.2”