Mała czarna

Wracałem z pracy, byłem głodny i zmęczony. Po drodze dostałem smsa do żony: „wracaj szybko, czekam na Ciebie”. Ucieszyłem się, bo wizja już gotowego, ciepłego obiadu była nader zachęcająca. Postanowiłem ominąć miejskie korki jadąc bocznymi uliczkami. Jak to zazwyczaj bywa w takich chwilach – wjechałem w inne korki i nawet nie wiem czy w zasadzie cokolwiek przez to zyskałem. Ale w końcu dotarłem do domu. Gdy wszedłem i zamknąłem za sobą drzwi, z pokoju wyszła M. Ale to nie było zwyczajne pojawienie się w korytarzu… Poruszała się jakoś inaczej, no i nie wyglądała jakby właśnie cokolwiek gotowała. Miała na sobie krótką, obcisłą czarna sukienkę a na nogach czarne szpilki na wysokim obcasie. Gdy na mnie spojrzała swym wyzywającym wzrokiem, oparła się o ścianę i jedna nogę zgięła w kolanie i również ją oparła spodem buta o ścianę. Nie musiała nic mówić, a ja nie musiałem o nic pytać. Moja kurtka, plecak i buty nawet nie wiem jak, same powędrowały na podłogę a ja podszedłem do niej. Spoglądała na mnie tak namiętnym i prowokującym wzrokiem, że od razu rzuciłem się na nią. Szepnęła tylko: “Czekałam na Ciebie…”, a potem nasze usta się połączyły w namiętnym pocałunku. Continue reading „Mała czarna”

Wibratory, zabawki, gadżety – cz.3

“No co ty!?” – odpowiedziała, słysząc, że to nie koniec…
Po chwili jej oczom ukazał się trzeci wibrator. Jego wielkość budziła respekt, choć nie był przecież największy w moim arsenale – ale Ona o tym nie wiedziała. Nasze spojrzenia się spotkały i nie potrzebowałem żadnych słów, by wiedzieć, że mam TO w nią włożyć. Natychmiast! Zsunąłem się szybko między jej nogi, Jej cipka była jeszcze śliska od mojej spermy i jej śluzu. Polizałem więc tylko czubek wibratora – smakował gumą i kauczukiem – i dotknąłem nim kobiecości mojej żony. Powoli naparłem ręką na niego, aż Jej szparka zaczęła się rozszerzać i otwierać, pozwalając mu zanurzyć się w sobie. Rozwarcie było spore, bo i zabawka była niemała. Na pewno był to większy rozmiar niż mojego penisa, to nie ulegało dyskusji. Byłem bardzo podniecony, bo wiedziałem, że teraz dopiero dostarczę jej nowych doznań. Wibrator był dość gruby a przede wszystkim jakieś 5 cm dłuższy od mojego członka. Wsuwałem go powoli, raz poraz cofając, by zbudować odpowiednie napięcie erotyczne. Continue reading „Wibratory, zabawki, gadżety – cz.3”

Wibratory, zabawki, gadżety – cz.2

Tamtego dnia od rana byłem bardzo pobudzony, ponieważ wiedziałem, że wieczorem spełnię jedną z moich fantazji. Monice tylko powiedziałem, że mam dziś niespodziankę na dobry początek weekendu. W drodze z pracy kupiłem butelkę wina i pojechałem do domu. W sumie wszystko miałem przygotowane: seks gadżety czekały w szafie na użycie, wino się chłodziło a miękkie materiałowe szale i chusty były schowane pod naszym materacem i miały mi pomóc skrępować ręce żony. Continue reading „Wibratory, zabawki, gadżety – cz.2”

Wibratory, zabawki, gadżety – cz.1

Od dawna już kręciła mnie taka myśl, by kupić jakieś seks zabawki. Fantazjowałem, w jaki sposób mógłbym je wykorzystać z żoną i co wtedy by czuła. Niektóre z wibratorów, które widziałem w internecie była baaaardzo sporych rozmiarów, więc przypuszczałem, że skala doznań podczas takich zabaw byłaby adekwatna do ich wielkości. Chciałem zobaczyć z bliska jak wygląda jej szparka gdy wkładam w nią takie “narzędzie”, chciałem zobaczyć jej wyraz twarzy, usłyszeć jej jęk. Sprawić jej po prostu rozkosz. A może nawet zobaczyć jak robi to sama, jak wkłada go i robi sobie dobrze? Continue reading „Wibratory, zabawki, gadżety – cz.1”

Trzy razy

To był środek tygodnia – mieliśmy dziką  ochotę na seks, bo cały dzień w pracy za pomocą gadu-gadu rozmawialiśmy o swoich fantazjach. Niestety  Monika nie mogła się kochać – kobiece przypadłości ją ograniczały. Cóż było robić – pozostał seks francuski.
Monika bez zahamowań wzięła się do dzieła, zresztą kilka godzin wcześniej (na GG) mówiła, że uwielbia to robić. Położyłem się wygodnie na łóżku, M. zdjęła mi spodnie i wyjęła stojącego penisa z bokserek. Miał wilgotna główkę i stał na baczność. Najpierw pieściła mnie ręką, masując u nasady, dookoła z każdej strony, a potem lizała go od dolnej części z dołu na górę. Na początku wpatrywała się w moje oczy, w których czaiło się pożądanie. Bawiła się nim, całując, liżąc i pieszcząc z każdej strony. Czasami wsuwała go sobie do ust, tak do połowy i wtedy go delikatnie ssała. Wylizywała go potem lub ręka rozsmarowywała ślinę. Byłem taki nakręcony, że nie potrzebowałem dużo by dojść. A ona nie robiła nic, aby mnie powstrzymać lub przedłużyć zabawę. Po prostu najprostszą drogą doprowadziła mnie do orgazmu. W kulminacyjnym momencie wzięła go do ust i pozwoliła, bym wytrysnął w ustach, następnie odczekała aż moja sperma przestała lecieć i wyssała ze mnie resztę nasienia. Spojrzała na mnie zadowolona, ale uśmiechała się zbyt szelmowsko, by to już miał być koniec. I nie był! Continue reading „Trzy razy”

Intensywnie, aż opadliśmy z sił

Po naszym ostatnim seksie, który zakończył się dość ostrym stosunkiem doszedłem do wniosku, że Ona czasem lubi właśnie taki bardzo ostry seks. Mnie takie zabawy podobają się także, więc postanowiłem dziś znów poszaleć z żoną.
O dziwo – tym razem ona nie dopuściła do typowej gry wstępnej. Tzn. takowa miała miejsce ale bez typowego dla nas wstępu, tj. okresu w którym to głównie ja pieszczę żonę, rozgrzewając ją do dalszych gier miłosnych. Prawie od zaraz przeszliśmy do pozycji 69. Nasze usta od razu wzięły w obroty najsmaczniejsze i najlepsze kąski. Lizanie, ssanie i wzajemne drażnienie najintymniejszych naszych miejsc erotycznych trwało dość długo. Ona lewą ręka trzymała mojego członka u nasady, jednocześnie obejmując nią jadra a czubkiem palców docierając jeszcze dalej, pieszcząc miejsce między jądrami a moim odbytem. Ja językiem lizałem jej łechtaczkę, jeden palec trzymając na Jej szparce i delikatnie go w nią wsuwając, podczas gdy drugim naciskałem Jej drugą dziurkę. M. było przyjemnie – raz po raz odrywała usta od moje męskości i jęczała – wtedy moje palce i usta przyspieszały. Continue reading „Intensywnie, aż opadliśmy z sił”