O ile po wrześniu nie spodziewałem się wiele pod względem pogody – w kolejnych dniach zrobiła się fantastyczna pogoda, lepsza niż sezonie letnim. Choć optymizm mojej zony wydawał się zupełnie szalony, gdy pakowała nasze stroje kąpielowe – teraz cieszyłem się, że je jednak mamy. W południe poszliśmy na plażę, choć wiatr był jednak trochę chłodny to za parawanem było naprawdę fajnie. „Młody” miał super radochę, a my trochę relaksu w słońcu.
Po powrocie z plaży – „Młody” zmęczony słońcem, zasnął na siedząco. Przeniosłem go do łóżka i upewniwszy się, że śpi wystarczająco mocno – pociągnąłem Monikę do drugiego pokoju. Czasu nie było wiele – nasze dziecko rzadko już sypia w ciągu dnia, więc sądziłem że może szybko się obudzić. Continue reading „Jesienny wyjazd cz.2”