Zrób sobie dobrze sam…

(wakacje 2011, lipiec)
To były wakacje, ponad dwu tygodniowy wyjazd do naszej ulubionej Ustki. Kochaliśmy się często i gęsto: o poranku, po śniadaniu, przed obiadem i po powrocie z plaży… Każdy powód był dobry by iść do łóżka, lub zrobić to poza nim. Każdego wieczora, dosłownie każdego uprawialiśmy seks i ciągle było nam mało. Wieczory spędzaliśmy w małych knajpkach, na ogródkach piwnych lub innych lokalach w których zazwyczaj popijaliśmy procentowe napoje. A potem to wiadomo: prosto do łóżka. Tego dnia nie było inaczej: wieczór spędziliśmy w jednym z naszych ulubionych lokali o nazwie którą celowo pominę – w każdym razie piliśmy piwo i gadaliśmy o wszystkim tym, o czym rozmawia się na wakacjach, czyli o pierdołach :) Do pensjonatu wróciliśmy bardzo późno, z odpowiednią ilością procentów w głowach. Byłem podniecony i myślałem tylko o namiętnym seksie, więc szybko poszedłem pod prysznic, próbując zaciągnąć tam również żonę. Ona nie chciała jednak – śmiejąc się mówiła, że nie chcę być ofiara gwałtu pod prysznicem. No dobra – szybko się sam wyprysznicowałem i wskoczyłem do łóżka. A że moje podniecenie nie opadło (a raczej jeszcze bardziej zesztywniało) to znalazłem się nagi w łóżku ze sterczącym penisem, co moja żona skomentowała, że raczej mam sobie nic nie obiecywać po dzisiejszej nocy, bo ona jest strasznie zmęczona i senna. Po tym oświadczeniu poszła do łazienki. Powiedziałem, że mam taką ochotę na nią, że nie biorę nawet pod uwagę takiej ewentualności, na co ona wysuwając głowę z łazienki oznajmiła mi, śmiejąc się: że będę musiał sobie zrobić dobrze sam, bo ona dziś mi nie pomoże. Continue reading „Zrób sobie dobrze sam…”

Seks po trzydziestce

Dopiero jakiś czas od chwili, gdy skończyliśmy “trzydziestkę” dotarły do mnie zmiany jakie zaszły w mojej żonie. Przede wszystkim Monika zaczęła się seksownie ubierać. Zawsze ubierała się seksownie gdy gdzieś razem wychodziliśmy, ale do pracy czy codziennych wyjść rezerwowała bardziej wygodne stroje. Teraz jednak duże dekolty, krótkie spódniczki oraz sukienki wraz ze szpilkami przeszły do porządku codziennego. Do tego schudła kilka kilogramów co dodało jej jeszcze więcej seksapilu. Co prawda nigdy nie była gruba, ale wiadomo: z upływem czasu straciła trochę figurę nastolatki. Od pewnego czasu jednak postanowiła poprawić swoją figurę, zaczęła regularnie bywać w siłowni oraz spożywać więcej warzyw zamiast innych posiłków. Continue reading „Seks po trzydziestce”

Wieczór z niespodzianką

Zrobiliśmy sobie wieczór z piwem w domu – kilka piwek, dwa filmy i zakąski. Więc piliśmy sobie, pociągając piwko za piwkiem, aż co tu dużo gadać: byliśmy mocno pijani. Rozmowy szybko zeszły na tematy seksu, i oboje nabraliśmy ochoty na seks. Monika zaproponowała abym wziął szybki prysznic i czekał na nią w łóżku. Tak też zrobiłem. Położyłem się nagi i dłuższą chwilę czekałem na żonę. Przyszła również naga, a potem otwarła drzwi od szafy i schowała się za nimi. Zastanawiałem się, jaką bieliznę ubierze. Trwało to chwilę podczas której słyszałem jak coś na siebie zakłada. Gdy wyszła miała na sobie czarną haleczke i takie same pończochy. W pokoju było prawie ciemno co dodawało tylko erotycznego nastroju tej chwili. Wyglądała strasznie seksownie… Continue reading „Wieczór z niespodzianką”

Brak magnezu

Celowo położyliśmy się szybciej spać, gdyż oboje mieliśmy ochotę na seks. Monika poszła pierwsza pod prysznic, następnie ja to zrobiłem.
Po powrocie spod prysznica żona czekała na mnie, siedząc na łóżku. Usiadłem za nią i wsunąłem ręce pod jej łokciami, obejmując piersi. Powoli badałem miękkość jej biustu a ona zaczynała pomrukiwać. Zwłaszcza gdy delikatnie zaciskałem palce na sutkach, które zaczynały twardnieć. Ustami pieściłem jej szyję i uszy, całując, kąsając i muskając te miejsca. Gdy trafiłem na bardziej wrażliwe miejsce wyginała się napinając swe ciało, jednocześnie wzdychając po cichu. Moje dłonie zaczęły zapuszczać się w coraz dalsze rejony, masując jej brzuch, uda, ale dalej się nie zapuszczałem – zawsze wracałem do pieszczot piersi. Byłem w tym coraz bardziej zdecydowany, coraz śmielej je ściskałem, zwłaszcza coraz twardsze sutki, co powodowało coraz głośniejsze odgłosy rozkoszy mojej kobiety. Czasem sama chwytała moje dłonie będące na piersiach i pokazywała mi, że mam je mocniej ściskać. Zaciskała moją rękę, która z kolei zaciskała się na Jej piersi – wtedy była najgłośniejsza i najbardziej się wyginała. Continue reading „Brak magnezu”

Mała czarna

Wracałem z pracy, byłem głodny i zmęczony. Po drodze dostałem smsa do żony: „wracaj szybko, czekam na Ciebie”. Ucieszyłem się, bo wizja już gotowego, ciepłego obiadu była nader zachęcająca. Postanowiłem ominąć miejskie korki jadąc bocznymi uliczkami. Jak to zazwyczaj bywa w takich chwilach – wjechałem w inne korki i nawet nie wiem czy w zasadzie cokolwiek przez to zyskałem. Ale w końcu dotarłem do domu. Gdy wszedłem i zamknąłem za sobą drzwi, z pokoju wyszła M. Ale to nie było zwyczajne pojawienie się w korytarzu… Poruszała się jakoś inaczej, no i nie wyglądała jakby właśnie cokolwiek gotowała. Miała na sobie krótką, obcisłą czarna sukienkę a na nogach czarne szpilki na wysokim obcasie. Gdy na mnie spojrzała swym wyzywającym wzrokiem, oparła się o ścianę i jedna nogę zgięła w kolanie i również ją oparła spodem buta o ścianę. Nie musiała nic mówić, a ja nie musiałem o nic pytać. Moja kurtka, plecak i buty nawet nie wiem jak, same powędrowały na podłogę a ja podszedłem do niej. Spoglądała na mnie tak namiętnym i prowokującym wzrokiem, że od razu rzuciłem się na nią. Szepnęła tylko: “Czekałam na Ciebie…”, a potem nasze usta się połączyły w namiętnym pocałunku. Continue reading „Mała czarna”